Odpowiadasz na:

Ja raczej dowiadywałem się po wielu latach, jak niskie pensje miało wielu ludzi, np. sprzedawcy w dużym Empiku, księgowa z biblioteki, szeregowi pracownicy wytwórni spożywczej, pielęgniarki. Robili... rozwiń

Ja raczej dowiadywałem się po wielu latach, jak niskie pensje miało wielu ludzi, np. sprzedawcy w dużym Empiku, księgowa z biblioteki, szeregowi pracownicy wytwórni spożywczej, pielęgniarki. Robili swoje i dzięki nim wszystko dobrze funkcjonowało, za tę kasę prowadzili swoje gospodarstwa domowe.
Każdy biznesmen wybudował sobie domek. Tak jest wszędzie w kapitaliźmie oczywiście.
W końcu lat 90. był jednak wielki entuzjazm, wszystko było nowością, potem to opadało, a teraz doszliśmy do etapu znudzenia i marudzenia.
Dla mnie osobiście wszystko dzieje się zbyt szybko, 30 lat to chwila. Wszyscy się odpowiednio postarzeli.
Czy było wykorzystywanie przez zagranicę? Nie ma żadnych wystąpień tego typu, może więc jest jak w Irlandii.
Czy elity lekceważyły zwykłych ludzi? Pewnie utrzymywała się jakaś równowaga. Panował pokój i wszystko funkcjonowało.
Teraz wszyscy już odchodzą ze sceny.
Przecież główny ton całego marudzenia był taki: "Dlaczego moja pensja jest taka niska?". A na to nic nie poradzi żaden rząd i system.

zobacz wątek
4 lata temu
~anonim

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry