Odpowiadasz na:

Re: OD KIEDY SIEDZISKO NIE FOTELIK?

A ja bardzo dziękuję za takie wątki i edukowanie w nich rodziców.
Prawdę mówiąc w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z tego, że poddupniki są tak niebezpieczne/nie chroniące dzieci.
rozwiń

A ja bardzo dziękuję za takie wątki i edukowanie w nich rodziców.
Prawdę mówiąc w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z tego, że poddupniki są tak niebezpieczne/nie chroniące dzieci.

Pewnie dlatego, że ten temat jeszcze mnie nie dotyczy i w momencie potrzeby zmiany fotelika na kolejny, zaczełabym czytać i dowiadywać się wszystkiego w temacie.
Póki co córeczka 2 letnia jeździ w Be Safe...przodem, wiem że mniej bezpiecznie niż tyłem, ale musiałam iść na kompromis. I też nie rozumiem jak można wozić dziecko w bylejakim foteliku po to tylko żeby nie dostać mandatu. Przecież chodzi tu o bezpieczeństwo dziecka! Dlatego też na dobry fotelik zbieraliśmy kaskę, między innymi z chrzcin itd. Na kupno pierwszego fotelika można przeznaczyć część becikowego czy kasy z ubezpieczenia grupowego np. Co do samochodu...no właśnie...też nie wożę dziecka w moim sieciento. Piszę moim, bo tylko ja nim jeżdże do pracy. Chociaż jest to mało wygodne (musimy przekładać z bagażnika potrzebne męzowi do pracy sprzęty), jak jest potrzeba żebym jechala gdzieś z dzieckiem zamieniamy się z mężem samochodami. Dzieco jeździ tylko w większym i dużo nowszym aucie.

ALE - mam pytanie. Piszecie, że dzieca nie można zapinać w kurtkach. Hmm powiem szczerze, że sama widzę, że pasy nie są dociśnięte na zimowym kombinezonie (chociaż staram się to robić jak najlepiej, no i pomijam fakt, że robi się ciasno), ale jak to zrobić? Tzn. jak w zimnym aucie wozić dziecko bez kurtki, jak zdejmować np. jednoczęściowy kominezon? Sama w końcu mam na sobie kurtkę.
Jak wy to robicie? I nie pytam ironicznie, tylko na prawdę zalezy mi na bezpieczeństwu dziecka. Dodam że najczęściej jeździmy b. krótkie trasy - max 15 min. jazdy, a najczęściej 5-10 min. Co innego jak raz na ruski rok zdaża nam się jechać nieco dłużej - zazwyczaj po 10-15 min. jazdy zatrzymywałam się w bezpiecznym miejscu i rozbierałam dziecko w porządnie już nagrzanym samochodzie.

zobacz wątek
11 lat temu
~Michalowa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry