Od razu gdy zjadłam, kelnerka zabrała talerze i przyniosła rachunek wraz z tabliczką REZERWACJA. Po kilku minutach podeszła i spytała się czy długo jeszcze będę siedzieć, bo jeśli tak, to ona musi mnie i moją koleżankę przesiąść do innego stolika (co było oczywistym wyproszeniem z pizzeri). Warto jeszcze wspomnieć, że sposób w jaki się do nas zwracała, nie był zbyt uprzejmy. Zacząłyśmy się ubierać, a po chwili stali już przy nas następni klienci na to miejsce. Jak widać, zadaniem obsługi nie jest obsługiwane klientów, tylko ich wypraszanie.