W Wyższej Szkole Dedukcji, jeśli już nie ma się do czego przyczepić :P Sądzę, że doskonale zrozumiałaś, co miałam na myśli, więc ta uwaga jest niepotrzebna, zwłaszcza, że mamą jeszcze nie jesteś...
rozwiń
W Wyższej Szkole Dedukcji, jeśli już nie ma się do czego przyczepić :P Sądzę, że doskonale zrozumiałaś, co miałam na myśli, więc ta uwaga jest niepotrzebna, zwłaszcza, że mamą jeszcze nie jesteś ;-)
P.S Sądzę, że ta wymiana myśli zmierza w niewłaściwym kierunku, więc wypada ją zakończyć. Zwłaszcza, że niczego konstruktywnego nie wnosi do wątku. Mam nadzieję, że Autorka choć trochę pozbyła się dylematów.
Pozdrawiam ;-)
zobacz wątek