A co do panieńskiego- tak jak napisałam, to tylko niepisana tradycja, że "MUSI" zorganizować go świadkowa. Przede wszystkim, niczego nie musi, co najwyżej może. Po drugie, u mnie za organizację...
rozwiń
A co do panieńskiego- tak jak napisałam, to tylko niepisana tradycja, że "MUSI" zorganizować go świadkowa. Przede wszystkim, niczego nie musi, co najwyżej może. Po drugie, u mnie za organizację odpowiedzialne były wszystkie uczestniczki. Zrobiły zrzutkę, podzieliły zadania, każda miała coś do zrobienia i miała z tego frajdę, nie przyszła " na gotowe" ;-)
I zgadzam się też z Lusią, że nic nie stoi na przeszkodzie, by Mąż Autorki odmówił świadkowania i zajął się dzieckiem, skoro- jak twierdzi Autorka- nie uważa się za przyjaciela Młodego ;-)
zobacz wątek