Pani dr Witalis dziś odesłała mnie z kwitkiem z wymiotujacym czteroletnim dzieckiem z wysoką gorączką bo nie ma czasu. Dodam, że to druga sytuacja kiedy nie przyjęła mojego synka. Po pierwszym kontakcie kiedy usłyszała, że syn ma autyzm automatycznie stała się nie mila, opryskliwa, wręcz chamska. Teksty typu "nie mam czasu", "nikt Was nie przyjmie", "trzeba było się zarejestrować"-jakbym miała przewidzieć, że syn będzie chory... Totalny brak profesjonalizmu i empatii.