Dla mnie takie praktyki w trakcie epidemi to jest coś na kształt szabrownictwa. Oby znalazly sie paragrafy. Jeszcze raz powiem brak dzieci w przedszkolu to brak kosztow panstwo doplaca do pencji...
rozwiń
Dla mnie takie praktyki w trakcie epidemi to jest coś na kształt szabrownictwa. Oby znalazly sie paragrafy. Jeszcze raz powiem brak dzieci w przedszkolu to brak kosztow panstwo doplaca do pencji czyli pracownik za 40 procent ceny . Bezwrotny kredyt na utrzymanie miejsc pracy. Mało ? Jak można pobierać w takich okolicznościach cale czesne . To jest biznes.
zobacz wątek