Nie myślałem, że mój wpis tak rozzłości co po niektórych, bo nie to było moim celem, ale tak po prostu mam, bo przez lata taki sobie status w tej sieci wypracowałem. Nie wymagam tego powitania, to...
rozwiń
Nie myślałem, że mój wpis tak rozzłości co po niektórych, bo nie to było moim celem, ale tak po prostu mam, bo przez lata taki sobie status w tej sieci wypracowałem. Nie wymagam tego powitania, to jest ich obowiązek, co więcej część tych ludzi znam od dawna osobiście, jak mają chwilę rozmawiamy, co słychać u ich rodzin, żartujemy i traktujemy się na wzajem z szacunkiem (przy okazji pozdrowienia dla Grażyny z Beverly H, Stevena z Szanghaj Pudond H i Karoliny z Al Habtoor H Dubaj). A kmiotem dla mnie jest ten, którego fascynuje byle co i nie może przeżyć, że inni mogą żyć trochę inaczej.
zobacz wątek
