Odpowiadasz na:

Re: OTRUTO NAM KOTY

To rzeczywiście jest łajdactwo. Ale jest i problem. Mieszkam w dużym bloku. Jest tu kilka osób "opiekujących się" kotami. Opieka polega na wystawianiu miseczek, talerzyków z mlekiem i twarogiem... rozwiń

To rzeczywiście jest łajdactwo. Ale jest i problem. Mieszkam w dużym bloku. Jest tu kilka osób "opiekujących się" kotami. Opieka polega na wystawianiu miseczek, talerzyków z mlekiem i twarogiem gdzie tylko się da. W efekcie mamy w piwnicy smród, obrobioną podłogę i od czasu do czasu pchły. Wytłumaczcie "tzw kociarom" (z reguły to stare samotne kobiety) że opiekować się kotami można inaczej. Kochasz kotki? Weź jednego lub dwa do domu, zaprowadź do weterynarza na kontrolę, ew. strerylizację, kup mu piaseczek, żeby nie śmierdziało w okolicy, obróżkę przeciw pchłom. Tymczasem mamy nieustające koncerty w nocy pod oknami, smród i pchły. W końcu ktoś miał tego dosyć. Zło się stało. Zabito niewinne zwierzęta. Niech każdy opiekun kotów zastanowi się nad tym jak uniknąć kolejnych wydarzeń tego typu.

zobacz wątek
11 lat temu
~Piotr z Gdańska

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry