Odpowiadasz na:

Re: OTRUTO NAM KOTY

Ja tylko się zastanawiam nad pewnym paradoksem dotyczącym wszystkich obrońców zwierząt... wszakże obrońcy zwierząt grzmią w niebogłosy, gdy ktoś otruje psa czy kota, ale czy szczur lub mysz... rozwiń

Ja tylko się zastanawiam nad pewnym paradoksem dotyczącym wszystkich obrońców zwierząt... wszakże obrońcy zwierząt grzmią w niebogłosy, gdy ktoś otruje psa czy kota, ale czy szczur lub mysz przypadkiem nie jest też zwierzęciem?
Psa czy kota nie można otruć, bo biedne stworzenie się męczy, a czy szczur się nie męczy? Jak już tak kochamy zwierzęta i bronimy ich praw, nie kochajmy ich wybiórczo, bo kotki i pieski są sweet, a szczur mniej urodziwy to można go otruć i skazać na śmierć w cierpieniu?

Owszem, szczury mogą być upierdliwe i nieznośne, wyrządzają czasem szkody, ale tak czy inaczej to zwierzę i otrute umiera w strasznych męczarniach.

Ja lubię psy, koty ale lubię też gryzonie i miałam kiedyś szczura, nosiłam go na ramieniu, a fajny był, uhodowany zdrowo i był dość pokaźnych rozmiarów, a sąsiad miał kota. No i ten sąsiad przychodził do nas z tym kotem czasami, tak na pogaduchy i herbatę, mój szczur nie raz chodzią sobie luzem po mieszkaniu (zawsze wracał do kłatki na żarełko) i nie raz miał bliskie spotkanie z kotem sąsiada, ale kot nigdy go nie zaatakował. Obserwował, ale nie ruszył nigdy do ataku.

Koty w zasadzie to nie jest wcale idealne rozwiązanie na pozbywanie się szczurów, bo koty wcale nie często atakują szczury, zwłaszcza szczury dziko żyjące, bo szczury dziko żyjące są sporo większe od hodowlanych, sporo agresywniejsze i koty instynktownie wiedzą, gdzie upatrywać ofiarę, a duży upasiony szczur wcale nie jest łatwym i bezproblemowym łupem dla kota.
Koty świetnie zdają egzamin łapiąc głównie myszy i czasem jaki zraniony w skrzydło wróbelek im się trafi.

A kolejna rzecz... ludzie często się skarżą, że trutki na szczury nie pomagają, no i taki fakt. Głównie dlatego, że mało kto docenia inteligencję szczurów. Sziko żyjące szczury żyją w mniejszych lub większych grupach, gdy pojawia się żarcie, szczury wysyłają jednego z tzw. "zwiadowców", jeden szczur je żarcie, inne czekają i po jakimś czasie jak najedzony szczur wraca do stada, wtedy wyrusza reszta, jak nie wróci, szczury nie idą w to miejsce. Dlatego z reguły gdzieś tam w piwnicach widuje się je pojedynczo, a trutki "nie działają", bo jak jeden czy dwa osobniki z grupy padną, reszta szczurów nie tknie żarcia. Szczury dla niektórych ochydne i nieurodziwe są po prostu mądre.

zobacz wątek
11 lat temu
talulah

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry