Jeden zakichany raz w roku jadę eskaemką (samochód w serwisie) i taki klops. W zeszłym tygodniu chciałam, jak Paw przykazał, skorzystać z autobusu spod pge areny żeby zobaczyć oblężenie i też klops...
rozwiń
Jeden zakichany raz w roku jadę eskaemką (samochód w serwisie) i taki klops. W zeszłym tygodniu chciałam, jak Paw przykazał, skorzystać z autobusu spod pge areny żeby zobaczyć oblężenie i też klops - autobus był tak zapchany, że nie dało się wsiąść, bo podstawili tylko jeden i ostatecznie pchałam się samochodem aż pod samo nabrzeże. Jak mi jeszcze ktoś powie, że komunikacja miejska stanowi w tym mieście jakąś alternatywę dla samochodu, to śmiechem zabiję. Pozdrawiam ze stacji kamienny potok, Wasza żmija.
zobacz wątek
13 lat temu
~Czarna żmija