Re: PIES W SKM LUB TRAMWAJU
Ja staram się z moją siadać na końcu tramwaju tam gdzie są te 3 miejsca siedzące. Wole odizolować się niż miała być jakaś awantura o psa. Niestety nie każdy rodzic pilnuje swoich pociech, a winę...
rozwiń
Ja staram się z moją siadać na końcu tramwaju tam gdzie są te 3 miejsca siedzące. Wole odizolować się niż miała być jakaś awantura o psa. Niestety nie każdy rodzic pilnuje swoich pociech, a winę zwala się na psa.Dzieci są gwałtowne w swoich odruchach, a tego większość piesków nie lubi. Dlatego wolę trzymać się od ludzi z daleka.
W SKM na pewno się płaci. Jak przyjechałam do Gdanska miałam taką smieszna sytuacje z skm, bo nie wiedziałam, że te bilety kasuje sie na peronie, a nie w środu. Jechałam wtedy z psem i psu juz kupiłam bilet. Była kontrola. Ja smiało daje nieskasowane bilety i bilet pieska. Uratował mnie tylko ten bilet psiaka. Pan uwierzył mi, że wcale nie planowałam jechać na gapę, a po spojrzeniu na świeżą legitymację wiedział, że nie jestem z trójmiasta :)
zobacz wątek