Widok
Płacę, a i tak pójdę siedzieć
Dzień Dobry.
Mój mąż nie regulował alimentów na swoje dziecko (z pierwszego małżeństwa) tuż po rozwodzie. W owym czasie nie miał, pracy ani mieszkania. Podjął pracę, po czym zaczął spłacać bieżące alimenty. Po upływie około 1.5 roku od podjęcia pracy uregulował zaległe alimenty jednorazowo, płacąc jednocześnie bieżące zobowiązania na dziecko do dziś. Była żona męza wniosła pozew do sądu w wyniku czego mój mąż został ukarany grzywną w wysokości 10%od pensjii brutto (za uchylanie się od płacenia alimentów za czas tuż po rozwodzie kiedy tego nie robił - nie pracował, a to co zarobił dorywczo pozwalało mu na zaspokojenie minimalnych potrzeb ludzkiej egzystencji). Mimo to nie wycofała zajęcia komorniczego odnośnie bieżących alimentów. Tym samym zakład pracy męża, nie ma możliwości - zgodnie z prawem - aby regulowac z pensji męża zasądzoną karę (ok. 300 zł miesięcznie -ponieważ jest już zajęcie komornicze odnośnie bieżących alimentów). Sąd nie wyraża zgody na zapłatę kary grzywny jednorazowo, ani w ratach innych niż niż potracenie z pensj. Była żona męża nie chce wycofać zajęcia komorniczego. W wyniku wyżej wymienionych mój mąż trafi do więzienia. Jak trafi do więzienia - znów nie będzie płacił bo nie będzie z czego. Koło się zamyka. Brak mi słów. Nie ma wyjścia ? ....
Mój mąż nie regulował alimentów na swoje dziecko (z pierwszego małżeństwa) tuż po rozwodzie. W owym czasie nie miał, pracy ani mieszkania. Podjął pracę, po czym zaczął spłacać bieżące alimenty. Po upływie około 1.5 roku od podjęcia pracy uregulował zaległe alimenty jednorazowo, płacąc jednocześnie bieżące zobowiązania na dziecko do dziś. Była żona męza wniosła pozew do sądu w wyniku czego mój mąż został ukarany grzywną w wysokości 10%od pensjii brutto (za uchylanie się od płacenia alimentów za czas tuż po rozwodzie kiedy tego nie robił - nie pracował, a to co zarobił dorywczo pozwalało mu na zaspokojenie minimalnych potrzeb ludzkiej egzystencji). Mimo to nie wycofała zajęcia komorniczego odnośnie bieżących alimentów. Tym samym zakład pracy męża, nie ma możliwości - zgodnie z prawem - aby regulowac z pensji męża zasądzoną karę (ok. 300 zł miesięcznie -ponieważ jest już zajęcie komornicze odnośnie bieżących alimentów). Sąd nie wyraża zgody na zapłatę kary grzywny jednorazowo, ani w ratach innych niż niż potracenie z pensj. Była żona męża nie chce wycofać zajęcia komorniczego. W wyniku wyżej wymienionych mój mąż trafi do więzienia. Jak trafi do więzienia - znów nie będzie płacił bo nie będzie z czego. Koło się zamyka. Brak mi słów. Nie ma wyjścia ? ....
Nie napisze skąd brała - bo i mnie pewnie zaraz by zamknęli. Ponadto - dziecku niczego nie brakowało w tamtym czasie - dziadkowie (rodzice męża) pomogli - jak widać chyba za bardzo .
Również jestem po rozwodzie, mam dzieci - ale do głowy by mi nie przyszło, aby wobec byłego męża takie cuda wyczyniać.
Również jestem po rozwodzie, mam dzieci - ale do głowy by mi nie przyszło, aby wobec byłego męża takie cuda wyczyniać.
dokladnie
kobieto idz do fachowcow
nie pytaj domoroslych wszystkowiedzacych
zarabiscie uczciwych
ktorzy swoje traumy
odnosza do twojej sytuacji
tak z ludzkuego punktu widzenia
siedzenie w pie...lu nie jest ani
dla dziecka alimenciarza pozyteczne
ani dla spoleczenstwa
to powinno byc miejsce dla psychopatow i ludzi niebezpiecznych
reszta do pracy na swoje utrzymanie
to jest bezsensowne bezproduktywne i
bez cienia resocjalizacji
kobieto idz do fachowcow
nie pytaj domoroslych wszystkowiedzacych
zarabiscie uczciwych
ktorzy swoje traumy
odnosza do twojej sytuacji
tak z ludzkuego punktu widzenia
siedzenie w pie...lu nie jest ani
dla dziecka alimenciarza pozyteczne
ani dla spoleczenstwa
to powinno byc miejsce dla psychopatow i ludzi niebezpiecznych
reszta do pracy na swoje utrzymanie
to jest bezsensowne bezproduktywne i
bez cienia resocjalizacji
Zawistna z Ciebie istota zatem.
cyt - "też bym nie wycofała zajęcia bo tojedyna możliwość od takiego człowieka egzekwować" - płaci regularnie, spłacił jednorazowo z własnej woli zaległości z kilkunastu miesięcy, ma pracę, nową rodzinę - wycofanie zajęcia komorniczego nic jej (byłej żony) nie kosztuje - wystarczy jeden dzien spóźnienia i może to wznowić w mig.
A tym samym nie otrzyma pieniędzy, dziecko nie zobaczy ojca - a jak wyjdzie po kilkunastu miesiącach - wszystko zacznie się od nowa - dług, kara za brak regulowania i znów kraty - podsumowując - dożywocie.
Mi sie w głowie nie mieści - jak człowiek może się tak zachowywać podle wobec kogoś z kim bralo się ślub i ma wspólne dziecko, z kimś z kim się rozstało pokojowo i bez orzekania o winie.
Chyba jej nowy związek ją uwiera i noworodek daje w kość, że stała się złośliwa jak stara jędza. ehh
cyt - "też bym nie wycofała zajęcia bo tojedyna możliwość od takiego człowieka egzekwować" - płaci regularnie, spłacił jednorazowo z własnej woli zaległości z kilkunastu miesięcy, ma pracę, nową rodzinę - wycofanie zajęcia komorniczego nic jej (byłej żony) nie kosztuje - wystarczy jeden dzien spóźnienia i może to wznowić w mig.
A tym samym nie otrzyma pieniędzy, dziecko nie zobaczy ojca - a jak wyjdzie po kilkunastu miesiącach - wszystko zacznie się od nowa - dług, kara za brak regulowania i znów kraty - podsumowując - dożywocie.
Mi sie w głowie nie mieści - jak człowiek może się tak zachowywać podle wobec kogoś z kim bralo się ślub i ma wspólne dziecko, z kimś z kim się rozstało pokojowo i bez orzekania o winie.
Chyba jej nowy związek ją uwiera i noworodek daje w kość, że stała się złośliwa jak stara jędza. ehh
Jeśli ktoś jest do mnie ok, ja nie robię mu pod górkę ale też nie układam się z osobami które nie chciały się ze mną dogadać
Kiedyś traktowalam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością
Jeśli więc komuś nie odpowiada takie traktowanie to ma problem
A ludzie często mają problemy na własną prośbę
Musiał jej nieźle za skórę znaleźć
Kiedyś traktowalam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością
Jeśli więc komuś nie odpowiada takie traktowanie to ma problem
A ludzie często mają problemy na własną prośbę
Musiał jej nieźle za skórę znaleźć
Tak - tym, że wziął ślub ze mną (po kilku latach po rozwodzie) - z kobietą starszą od siebie i od niej właśnie. Ta jędza ukrywa nawet adres zamieszkania ich wspólnego syna - a dziecko przekazuje "pod kościołem" - skandal i niedowierzanie ehh.
Podsumowując - udało się znaleźć rozwiązanie odpowiednie dla mojego męża i naszej rodziny.
A jej niech się kiedyś zwróci to co innym zgotowała.
Podsumowując - udało się znaleźć rozwiązanie odpowiednie dla mojego męża i naszej rodziny.
A jej niech się kiedyś zwróci to co innym zgotowała.
Piszą Tobie szczere i pomocne Dziewczyny byś porzuciła magiel na forum i zwróciła się do kompetentnych ludzi w rzeczywistości.
Owszem, dotyka Cię kłopot i należy go rozwiązać. Jest do rozwiązania i wszystko jest możliwe ale nie tutaj.
Wirtualne klepanie po pleckach i ocieranie krokodylich łez, słowa otuchy i "bezinteresownego" wsparcia tutaj to niedźwiedzia przysługa.
Mleko się już rozlało, lekcja zaliczona a teraz można wyciągnąć wnioski, zminimalizować szkody i załatwić sprawę.
Owszem, dotyka Cię kłopot i należy go rozwiązać. Jest do rozwiązania i wszystko jest możliwe ale nie tutaj.
Wirtualne klepanie po pleckach i ocieranie krokodylich łez, słowa otuchy i "bezinteresownego" wsparcia tutaj to niedźwiedzia przysługa.
Mleko się już rozlało, lekcja zaliczona a teraz można wyciągnąć wnioski, zminimalizować szkody i załatwić sprawę.
Furia - sprawa rozwiązana - będzie dobrze (o tyle o ile).
Napisałam tutaj, na FORUM, aby móc w ogóle to gdzieś "powiedzieć", po prostu.
A jak się okazało, że uda się to normalnie rozwiązać - zaczęłam komentować i pytać, i się zastanawiać co robię źle, że na mnie spada tyle ciosów.
Wniosek jest taki, że dla jednych :"twoje problemy to "pozywienie", dla innych to chwila aby zabłysnąć, a dla niewielu - moment, aby poradzić.
Dobrej nocy.
Napisałam tutaj, na FORUM, aby móc w ogóle to gdzieś "powiedzieć", po prostu.
A jak się okazało, że uda się to normalnie rozwiązać - zaczęłam komentować i pytać, i się zastanawiać co robię źle, że na mnie spada tyle ciosów.
Wniosek jest taki, że dla jednych :"twoje problemy to "pozywienie", dla innych to chwila aby zabłysnąć, a dla niewielu - moment, aby poradzić.
Dobrej nocy.
Wiecie co mnie najbardziej smuci w tym wątku? Nie kwestie finansowe, nie to,że ktoś pójdzie siedzieć bo w sumie...prawnie może zostać w taki sposób ukarany...
Mnie smuci brak umiejętności komunikacji oraz brak szacunku. Smuci mnie,że ludzie, którzy mają ze sobą dziecko nie potrafią się szanować nawzajem. Jaki to przykład daje dziecku? Moi rodzice są po rozwodzie i tak, powód rozwodu był dość poważny i nikomu do śmiechu nie bylo...ale sama sprawa trwała 15 minut, sędzia był w szoku,że ludzie mogą tak spokojnie się rozejść. Ustalili wszystko sami, w obecności prawników. Jak tata nie miał możliwości finansowych na alimenty dla mnie- porozmawiał z mama, tak po ludzku, po czym spłacił z nawiązką kiedy już miał możliwość. Kiedy mama robiła generalny remont mieszkania, postanowiła ojca spłacić i oddać mu za połowę mieszkania- nikt jej o to nie prosił, to była jej decyzja bo wiedziała,że tak trzeba postąpić. I ja jestem tak też nauczona,że pieniądze nigdy nie mogą być powodem do obrzucania się błotem.
Karma karmą ale w tym wszystkim trzeba zachować choć trochę godności i człowieczeństwa.
Mnie smuci brak umiejętności komunikacji oraz brak szacunku. Smuci mnie,że ludzie, którzy mają ze sobą dziecko nie potrafią się szanować nawzajem. Jaki to przykład daje dziecku? Moi rodzice są po rozwodzie i tak, powód rozwodu był dość poważny i nikomu do śmiechu nie bylo...ale sama sprawa trwała 15 minut, sędzia był w szoku,że ludzie mogą tak spokojnie się rozejść. Ustalili wszystko sami, w obecności prawników. Jak tata nie miał możliwości finansowych na alimenty dla mnie- porozmawiał z mama, tak po ludzku, po czym spłacił z nawiązką kiedy już miał możliwość. Kiedy mama robiła generalny remont mieszkania, postanowiła ojca spłacić i oddać mu za połowę mieszkania- nikt jej o to nie prosił, to była jej decyzja bo wiedziała,że tak trzeba postąpić. I ja jestem tak też nauczona,że pieniądze nigdy nie mogą być powodem do obrzucania się błotem.
Karma karmą ale w tym wszystkim trzeba zachować choć trochę godności i człowieczeństwa.
Podsumowując - udało się znaleźć rozwiązanie odpowiednie dla mojego męża i naszej rodziny.
Rozmowy i porady, prawnika, sędziego (nie orzekającego), kuratora, komornika - poskutkowały tym, że bez łaski tej zawistnej kobiety - jest możliwość i droga prawna aby rozwiązać i zamknąć tę wydawać by się mogło wcześniej - patową zupełnie sytuacje.
A jej niech się kiedyś zwróci to co innym zgotowała.
Rozmowy i porady, prawnika, sędziego (nie orzekającego), kuratora, komornika - poskutkowały tym, że bez łaski tej zawistnej kobiety - jest możliwość i droga prawna aby rozwiązać i zamknąć tę wydawać by się mogło wcześniej - patową zupełnie sytuacje.
A jej niech się kiedyś zwróci to co innym zgotowała.