Widok
Witam,
Ja również przyłączam się do podziękowań za bardzo dobrą organizację Harpagana, a zawodnikom za wspaniałą rywalizację.
Mam na koncie jakieś 4 duże maratony ( startuje dopiero od tego roku) i tak doskonałej organizacji w każdym detalu nie widziałem. Fantastyczne nagrody i do tego w takiej ilości..... a ten bigos..... szatnie.... serwis...bufety...
Dziękuję sędziom na punktach kontrolnych za ich wytrwałość i serdeczność.
Dziękuję budowniczemu Bobrowi za trasę, w której pochowane punkty, niedokładność i nieaktualność mapy w pierwszym odruchu irytowała mnie, lecz teraz po czasie, traktuje to jako oryginalność tego rajdu.
Pozdrawiam i do zobaczenia na H-35,
Darek
Ja również przyłączam się do podziękowań za bardzo dobrą organizację Harpagana, a zawodnikom za wspaniałą rywalizację.
Mam na koncie jakieś 4 duże maratony ( startuje dopiero od tego roku) i tak doskonałej organizacji w każdym detalu nie widziałem. Fantastyczne nagrody i do tego w takiej ilości..... a ten bigos..... szatnie.... serwis...bufety...
Dziękuję sędziom na punktach kontrolnych za ich wytrwałość i serdeczność.
Dziękuję budowniczemu Bobrowi za trasę, w której pochowane punkty, niedokładność i nieaktualność mapy w pierwszym odruchu irytowała mnie, lecz teraz po czasie, traktuje to jako oryginalność tego rajdu.
Pozdrawiam i do zobaczenia na H-35,
Darek
A moim skromnym zdaniem trasa była zbyt wymagająca. Nie mam zamiaru tłumaczyć tym faktem swoje niepowodzenia, jednak startowałem już w 9. edycjach i mam pewne porównanie. Poza tym, jeśli najlepszy zawodnik zalicza 18PK, a z 14PK w garści można wylądować w pierwszej dziesiątce (na podst. wyników przedwstępnych) to chyba coś jest nie tak.
Jestem bardzo ciekawy czy kolega Bartek przejechał wyznaczoną przez siebie trasę w wyznaczonym limicie 12h?
Jestem bardzo ciekawy czy kolega Bartek przejechał wyznaczoną przez siebie trasę w wyznaczonym limicie 12h?
trzmiel napisał(a):
> Jestem bardzo ciekawy czy kolega Bartek przejechał wyznaczoną
> przez siebie trasę w wyznaczonym limicie 12h?
Taaa przejechal ale chyba tym wielkim terenowym jeepem sedziowskim ktory stal niedaleko bramy startowej, a moze 12h zajelo mu przejechanie jej palcem po mapie i wyznaczenie tych PK, tak trzeba to tlumaczyc chyba...
> Jestem bardzo ciekawy czy kolega Bartek przejechał wyznaczoną
> przez siebie trasę w wyznaczonym limicie 12h?
Taaa przejechal ale chyba tym wielkim terenowym jeepem sedziowskim ktory stal niedaleko bramy startowej, a moze 12h zajelo mu przejechanie jej palcem po mapie i wyznaczenie tych PK, tak trzeba to tlumaczyc chyba...
powerek napisał(a):
> Taaa przejechal ale chyba tym wielkim terenowym jeepem
> sedziowskim ktory stal niedaleko bramy startowej, a moze 12h
> zajelo mu przejechanie jej palcem po mapie i wyznaczenie tych
> PK, tak trzeba to tlumaczyc chyba...
> jak mialo to miejsce przy dekoracji>
dużo Wam brakuje by pisać coś takiego o BB.
:|
> Taaa przejechal ale chyba tym wielkim terenowym jeepem
> sedziowskim ktory stal niedaleko bramy startowej, a moze 12h
> zajelo mu przejechanie jej palcem po mapie i wyznaczenie tych
> PK, tak trzeba to tlumaczyc chyba...
dużo Wam brakuje by pisać coś takiego o BB.
:|
RowerowaRodzinka napisał(a):
> Mientka ta dzisiejsza młodzież, nie to co my, TJ, - stare, ale
> twarde, harpaganowe dziadki.
Jak pamięcią sięgam - Ty zawsze w czole TR byłeś. Nadal jeździsz rowerem do pracy?
Ja przedwczoraj zrobiłem na harpie tyle samo km, ile łącznie na szosie i mtb przez ostatni rok (khm khm 74 km..). Śmiać się czy płakać? Dobrze ze nie "zszedłem" na trasie ;>
> Mientka ta dzisiejsza młodzież, nie to co my, TJ, - stare, ale
> twarde, harpaganowe dziadki.
Jak pamięcią sięgam - Ty zawsze w czole TR byłeś. Nadal jeździsz rowerem do pracy?
Ja przedwczoraj zrobiłem na harpie tyle samo km, ile łącznie na szosie i mtb przez ostatni rok (khm khm 74 km..). Śmiać się czy płakać? Dobrze ze nie "zszedłem" na trasie ;>
TJ napisał(a):
> dużo Wam brakuje by pisać coś takiego o BB.
Skoro napisałeś w liczbie mnogiej odnoszę tą uwagę również do siebie i proszę o wyjaśnienie. Nie rozumiem czego wg Ciebie mi brakuje? Ja NIE OCENIAM Bartka. Z mojej wypowiedzi wynika to chyba jasno, prawda? Wyraziłem swój pogląd na temat trasy i zdanie podtrzymuje. Jestem ciekaw czy budowniczy przejechał to trasę w wyznaczonym limicie czasu, jeśli tak to szacunek....
> dużo Wam brakuje by pisać coś takiego o BB.
Skoro napisałeś w liczbie mnogiej odnoszę tą uwagę również do siebie i proszę o wyjaśnienie. Nie rozumiem czego wg Ciebie mi brakuje? Ja NIE OCENIAM Bartka. Z mojej wypowiedzi wynika to chyba jasno, prawda? Wyraziłem swój pogląd na temat trasy i zdanie podtrzymuje. Jestem ciekaw czy budowniczy przejechał to trasę w wyznaczonym limicie czasu, jeśli tak to szacunek....
trzmiel napisał(a):
> A moim skromnym zdaniem trasa była zbyt wymagająca. Nie mam
> zamiaru tłumaczyć tym faktem swoje niepowodzenia, jednak
> startowałem już w 9. edycjach i mam pewne porównanie. Poza tym,
> jeśli najlepszy zawodnik zalicza 18PK, a z 14PK w garści można
> wylądować w pierwszej dziesiątce (na podst. wyników
> przedwstępnych) to chyba coś jest nie tak.
> Jestem bardzo ciekawy czy kolega Bartek przejechał wyznaczoną
> przez siebie trasę w wyznaczonym limicie 12h?
proporcje teren i asfalt mówią same za siebie. Był to teren znacznie ciekawszy od kilku poprzednich edycji. Niektóre punkty trzeba było szukać. Jeśli kryterium trasy ma być odpowiednia liczba nowych Harpaganów, to zgoda -trasa była zbyt wymagająca. Ale oprócz tytułu Harpagana liczy się po prostu miejsce w klasyfikacji.
Na forum leniwce.pl przyznaliście się, że zrobiliście błąd w kalkulacji, czy minięciu PK10 , ja też prawie minąłem.
Moim zdaniem trudność na kolejnych harpaganach powinny być bardziej podobna do H34 niż H33. bo jak to jest w poprzednim poście w rajdach na orientacje właśnie orientacja i kalkulacja są najważniejsze.
> A moim skromnym zdaniem trasa była zbyt wymagająca. Nie mam
> zamiaru tłumaczyć tym faktem swoje niepowodzenia, jednak
> startowałem już w 9. edycjach i mam pewne porównanie. Poza tym,
> jeśli najlepszy zawodnik zalicza 18PK, a z 14PK w garści można
> wylądować w pierwszej dziesiątce (na podst. wyników
> przedwstępnych) to chyba coś jest nie tak.
> Jestem bardzo ciekawy czy kolega Bartek przejechał wyznaczoną
> przez siebie trasę w wyznaczonym limicie 12h?
proporcje teren i asfalt mówią same za siebie. Był to teren znacznie ciekawszy od kilku poprzednich edycji. Niektóre punkty trzeba było szukać. Jeśli kryterium trasy ma być odpowiednia liczba nowych Harpaganów, to zgoda -trasa była zbyt wymagająca. Ale oprócz tytułu Harpagana liczy się po prostu miejsce w klasyfikacji.
Na forum leniwce.pl przyznaliście się, że zrobiliście błąd w kalkulacji, czy minięciu PK10 , ja też prawie minąłem.
Moim zdaniem trudność na kolejnych harpaganach powinny być bardziej podobna do H34 niż H33. bo jak to jest w poprzednim poście w rajdach na orientacje właśnie orientacja i kalkulacja są najważniejsze.
patrzac po mapie TR uwazam ze trasa byla wymagajaca i dobrze harpagan powinien byc impreza z trasa wymagajaca jak i na TP jak i na TR gdyz na miano Harpagana trzeba sobie zasluzyc proponuje spojrzec na Daniela Śmieje i jego wyczyny na TR. dwa ostatnie wiosenne miana Harpagana przegral o minuty dostlownie o jeden ruch korba(33 o jedna minute, 31 o 4 minuty) zawsze posiadajac komplet tym razem mial 18 PK i byl 2 minuty przed czasem wiec uwazam ze jednak trasa nie byla za trudna choc byla wymagajaca!!
anpi napisał(a):
> Jeśli kryterium trasy ma być odpowiednia
> liczba nowych Harpaganów, to zgoda -trasa była zbyt wymagająca.
Idąc tym tropem można pomyśleć, że trasa na TP była zbyt łatwa, prawda? Dobrze wiemy, że tak nie było.
Nie tylko ja zauważyłem, że trasa była trudniejsza niż na poprzednich edycjach. Dlatego zastanawiam się czy przypadkiem nie postawiono poprzeczki zbyt wysoko. Jeżeli budowniczy trasy, bądź co bądź utytułowany zawodnik, jest w stanie przejechać tą trasę (znając ją) i zmieścić się w limicie to uważam taki wariant za wykonalny - stąd moje pytanie postawione wcześniej. Jeżeli wszyscy będziemy gonić za czymś nierealnym to mz padnie duch zawodów na trasie TR i będziemy się mogli co najwyżej porównywać z kolegami.
> Ale oprócz tytułu Harpagana liczy się po prostu miejsce w
> klasyfikacji.
To już sprawa indywidualna. Ja uważam inaczej. Gdyby ktoś zapytał mnie, które miejsce miałem np rok temu to odpowiem krótko: nie pamiętam.
Przy okazji chciałbym również pogratulować organizatorom wysokiego poziomu organizacji całej imprezy. Oby tak dalej!
> Jeśli kryterium trasy ma być odpowiednia
> liczba nowych Harpaganów, to zgoda -trasa była zbyt wymagająca.
Idąc tym tropem można pomyśleć, że trasa na TP była zbyt łatwa, prawda? Dobrze wiemy, że tak nie było.
Nie tylko ja zauważyłem, że trasa była trudniejsza niż na poprzednich edycjach. Dlatego zastanawiam się czy przypadkiem nie postawiono poprzeczki zbyt wysoko. Jeżeli budowniczy trasy, bądź co bądź utytułowany zawodnik, jest w stanie przejechać tą trasę (znając ją) i zmieścić się w limicie to uważam taki wariant za wykonalny - stąd moje pytanie postawione wcześniej. Jeżeli wszyscy będziemy gonić za czymś nierealnym to mz padnie duch zawodów na trasie TR i będziemy się mogli co najwyżej porównywać z kolegami.
> Ale oprócz tytułu Harpagana liczy się po prostu miejsce w
> klasyfikacji.
To już sprawa indywidualna. Ja uważam inaczej. Gdyby ktoś zapytał mnie, które miejsce miałem np rok temu to odpowiem krótko: nie pamiętam.
Przy okazji chciałbym również pogratulować organizatorom wysokiego poziomu organizacji całej imprezy. Oby tak dalej!
Przyłączam się do podziękowań. Moim zdaniem to była najlepsza trasa rowerowa z pięciu edycji Harpagana, na których byłem. W porównaniu do trasy H32, którą można było przejechać naprawdę bez kompasu i do tego na szosówce, ta była po prostu idealnie wyważona. Wspaniale było móc potaplać się w błocie, pomęczyć z kompasem i usłyszeć od jakiegoś tubylca "paaaanie, tu pan nie znajdziesz żadnego punktu, tu jest *środek lasu*!". Poza tym organizacyjnie - mistrzostwo. Organizowałem w życiu kilka małych imprez i nie mam pojęcia jak się mogło udać osiągnąć taki poziom logistyki przy takich niskich opłatach startowych. Kto startował w maratonach Zamany czy Golonki wie, jaką plamę można dać organizacyjnie na bez porównania łatwiejszej imprezie.
Jeszcze raz dzięki i mam nadzieję, że poziom trudności, zróżnicowanie terenu i wymóg jazdy terenowej, a nie tylko dojeżdżania wszędzie asfaltem zostanie podtrzymany w kolejnych edycjach.
pozdrawiam,
Ognacy
Jeszcze raz dzięki i mam nadzieję, że poziom trudności, zróżnicowanie terenu i wymóg jazdy terenowej, a nie tylko dojeżdżania wszędzie asfaltem zostanie podtrzymany w kolejnych edycjach.
pozdrawiam,
Ognacy