Mario, jak to dobrze, że tam byłaś i poświadczysz jak się sprawy miały
polscy, dzielni chłopcy jak widać zresztą na zdjęciach z kamer byli "uzbrojeni" jedynie w czarne slipki, walka była na pięści i gołe stopy, bo laczki zostawili przy ręcznikach.
Meksykańcy za...
rozwiń
polscy, dzielni chłopcy jak widać zresztą na zdjęciach z kamer byli "uzbrojeni" jedynie w czarne slipki, walka była na pięści i gołe stopy, bo laczki zostawili przy ręcznikach.
Meksykańcy za to pożenili ich nożami, zapewne były to plastikowe, niewinne nożyki które zostały im po wcześniej spożytym posiłku w przyplażowej smażalni ryb. Już mieli je wyrzucić ale miasto Gdynia nie zadbało o pojemniki do segregacji odpadów, dlatego noże trzymali w dłoniach bo nie chcieli pomieszać plastiku ze szkłem i tym samym nie chcieli narobić kłopotu tak gościnnemu miastu i jego prezydentowi Szczurkowi
zobacz wątek