Odpowiadasz na:

Re: Poród na Klinicznej

ciekawe czy któraś z Was trafiła na moją "ulubienicę" na porodówce ;) młoda, krótkie włosy, pasemka jasne i ciemne (z tego co pamiętam) ;P


ja piłkę dostałam bez proszenia :)... rozwiń

ciekawe czy któraś z Was trafiła na moją "ulubienicę" na porodówce ;) młoda, krótkie włosy, pasemka jasne i ciemne (z tego co pamiętam) ;P


ja piłkę dostałam bez proszenia :)


a odwiedziny mi nie przeszkadzały :) (ale 1 dzień spędziłam na pooperacyjnej, w 2 dniu 3 dziewczyny z którymi mnie położono wychodziły do domu - a właściwie jedną przenoszono, bo zachorowała - na ostatnią noc zostałam z 1 dziewczyną i następnego dnia wychodziłam :)))

nie było problemu żeby iść do łazienki :) zawsze "ciocia" z sali doglądała :)

a pory posiłków - no to faktycznie było przegięcie :P dlatego trzeba mieć swojego zaopatrzeniowca ;) albo chodzić do baru :) (byłam tam ok 5 dni i ani razu nie odwiedziłam baru)

zobacz wątek
14 lat temu
AgusiaGda

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry