Re: Poród na Klinicznej
Jak ja lezalam to na sali pooperacyjnej byl caly czas maz,albo rodzice.
A jak chcialam sie stamtad wyrwac to wychodzilismy sobie do tego pokoju z maluszkiem.Mozna posiedziec swobodnie...
rozwiń
Jak ja lezalam to na sali pooperacyjnej byl caly czas maz,albo rodzice.
A jak chcialam sie stamtad wyrwac to wychodzilismy sobie do tego pokoju z maluszkiem.Mozna posiedziec swobodnie itd.
Pozniej jak juz lezalam to bylam na sali dwuosobowej i moj maz i maz kolezanki byli caly czas,a przychodzili tez rodzice ale Nam to nie przeszkadzalo.
Glowa do gory zawsze moze ktos byc;)
zobacz wątek