Czy ten pieszy przypadkiem nie podskoczył lekko zaraz przed momentem uderzenia? Bo albo poplątały mu się nogi z wrażenia albo w taki właśnie sposób próbował uniknąć zderzenia. Mi to wygląda raczej...
rozwiń
Czy ten pieszy przypadkiem nie podskoczył lekko zaraz przed momentem uderzenia? Bo albo poplątały mu się nogi z wrażenia albo w taki właśnie sposób próbował uniknąć zderzenia. Mi to wygląda raczej na to, że zamiast spojrzeć w lewo to spojrzał chyba w telefon w lewej ręce i zamiast się cofnąć to wymyślił sobie, że jak podskoczy to się odbije po prawym boku auta i to będzie mniej bolało. No niestety fizyka jest bezwględna.
zobacz wątek