Odpowiadasz na:

Po 30 latach "zwykłej codzienności", chętnie sprawdzę co tracę i co to jest "rozrywka".
Spacery uwielbiam. Najlepiej w ciszy, przerywanej spokojnymi, krótkimi uwagami, o pozytywnym i radosnym... rozwiń

Po 30 latach "zwykłej codzienności", chętnie sprawdzę co tracę i co to jest "rozrywka".
Spacery uwielbiam. Najlepiej w ciszy, przerywanej spokojnymi, krótkimi uwagami, o pozytywnym i radosnym zabarwieniu. Śmiech wskazany.
Kawa to zawsze, byle nie zamieniała się w sesję terapeutyczną lub jednostronne opowieści o rozmówcy (jeszcze ujdzie), a nie daj Boże, o jego byłej/ych i/lub obecnej. Troszkę mnie to nudzi i usypia :), a głupio ziewać i rozglądać się na boki. Kino, jak najbardziej, a nawet w pierwszej kolejności. Gwarancja ograniczonej konwersacji (?), zwłaszcza jednostronnej. Taniec to już pełen wypas. Może być na spacerze, w kinie i pod kawę... Muzyka jest wszechobecna.
Jaki fundusz mam rozważać, żebyśmy balansowali?
A nie! Nie spełniam pierwszego warunku (miła duszyczka) :), a to pewnie minimum na długiej liście "marzeń" i "wymagań" ha ha
Znowu pupa :D

zobacz wątek
2 lata temu
~Red

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry