Re: Pracownicza rzeczywistość?
Nie generalizując, bo byłoby to krzywdzące dla uczciwie poszukujących i rzetelnych w samej pracy.
Ale trudno się nie zgodzić, że jest wielu żyjących zasadą
"co tu (z)robić, aby się nie...
rozwiń
Nie generalizując, bo byłoby to krzywdzące dla uczciwie poszukujących i rzetelnych w samej pracy.
Ale trudno się nie zgodzić, że jest wielu żyjących zasadą
"co tu (z)robić, aby się nie narobić, i trochę zarobić....".
Piszę to, gdyż pracowałem przez jakiś czas z takimi ludźmi.
Miejsce: budowa o charakterze przemysłowym,
Pracodawca: jedna z preżniejszych wówczas firm z sekotra energ.
podwykonawca sieci energ.
Stan osobowy: 22 firmowych plus 8 z APT.
I właśnie tych z APT dotyczy wpis.
4 chciało się pracować!, 2 jako-tako, ale 2 to jak z artykułu.
I ciężko przełknać kiedy "ty" człowieku zapier..lasz,
a Ktoś obok równo sie opie...la.
Niebyłoby to może tak wku..jące, gdyby nie to, że jak poprosiło się ów mościów, pomórzcie, bo samemu nie da rady..,
w tym konkretnym przypadku chodziło o przecięgnięcie
kabla 4x240mm2, zje...ta kobyła, to usłyszłem co się będziemy..
wysilali... odpowiedziałem, że jeśli myślicie, że kierownik budowy
nie wie, ile w tym czasie można zrobić, to się mylicie.
Odpowiedzieli: "Nie filizofuj..., jak chcesz,to sam zapier... laj."
A i spróbuj coś mu powiedzieć o Nas, to...
Nie musiałem NIC mówić, dopracowali do końca tygodnia,
do Piątku, a o 16tej zostali poinformowani o zakończeniu
współpracy z nimi APT i firmy podwykonawczej.
Dlatego jak pracuję, to zpie..am, jak odpoczyam to odpoczywam,
np. podczas przerwy śniadaniowej.
Bo wielu myśli, że ten kto Ich zatrunia nie wie, ile można zrobić,
nawet przy minimalnym wysiłku..... przez 8 czy 9h.
zobacz wątek