Przecież od przedwczoraj czołowe siły polityczne przekonują memowo-orazkową wspólnotę plemienną obszaru Wisły, oficjalnie określoną przez jednego z jej fasadowych administratorów, doktora Dudę,...
rozwiń
Przecież od przedwczoraj czołowe siły polityczne przekonują memowo-orazkową wspólnotę plemienną obszaru Wisły, oficjalnie określoną przez jednego z jej fasadowych administratorów, doktora Dudę, mianem Polin, że zaszprycowanie NIE czyni wolnym i wysuwanie tego typu sugestii jest ciężką zbrodnią. Przy okazji przypomniano nam, że szyderczy napis nad bramą pewnego muzeum jest przedmiotem kultu religijnego i jako taki może być bezczeszczony i profanowany.
No nic, nadal serdecznie zapraszam Państwa (wraz z dziećmi) pod prysznic, znaczy się do punktów mobilnych i stacjonarnych i oferuję podwózkę.
A na koniec sprofanuję se jakąś ikonę. Voila
zobacz wątek