Kupili piratom drogowym BMW by łupili normalnych kierowców i napełniali budżet
Robią to samo, co piraci morscy w Zatoce Adeńskiej, czyli łupią spokojnie płynące statki. Dlaczego ich piractwo społeczeństwo nazywa "troską o bezpieczeństwo", zapomina tylko dodać, że chodzi o...
rozwiń
Robią to samo, co piraci morscy w Zatoce Adeńskiej, czyli łupią spokojnie płynące statki. Dlaczego ich piractwo społeczeństwo nazywa "troską o bezpieczeństwo", zapomina tylko dodać, że chodzi o bezpieczeństwo wykonania planu fiskalnego komendanta - zasada "zero pouczeń".
Codziennie się krzyczy o 3 tys. wypadków rocznie, bo to legitymizuje działania piratów, za to nikt nie mówi o 6 tysiącach samobójstw rocznie, o których nikt nie mówi i nikt nie widzi problemu, ani nie próbuje zapobiec. Chyba tylko dlatego, że kierowców można złupić i zarobić - samobójców nie bardzo, im trzeba pomóc, a to kosztuje.
zobacz wątek