Ilu was jeszcze się pojawi, sfrustrowanych codziennym życiem na tyle, żeby nie umieć powstrzymać się w trzech zdaniach od wyzwisk? A może to ciągle ty, ten sam, szmot, asia, teraz sas?
rozwiń
Ilu was jeszcze się pojawi, sfrustrowanych codziennym życiem na tyle, żeby nie umieć powstrzymać się w trzech zdaniach od wyzwisk? A może to ciągle ty, ten sam, szmot, asia, teraz sas?
Wyjaśnij proszę, w jaki sposób mój tok rozumowania prowadzi do rozstrzeliwania za podejrzenie popełnienia przestępstwa? Bo albo nie przeczytałeś więcej niż dwóch zdań z mojej wypowiedzi, albo nic z niej nie pojąłeś. W którym miejscu omijam proces? W którym w ogóle sugeruję rozstrzeliwanie ludzi? Co ma na celu ten absurd, który opisałeś? Ośmieszenie drugiej strony, z którą rozmawiasz? Ale przytaczając takie absurdy ośmieszasz przecież tylko i wyłącznie swoje rozumienie tego złożonego problemu, a raczej brak rozumienia. Zdajesz się nie rozróżniać nawet kwestii minimalizowania już i tak małej szansy na pomyłkę sądową od bezmyślnej rzezi.
zobacz wątek