Odpowiadasz na:

Re: Przeszedłem 115 km

Wpis nie jest żartobliwy Szedłem z Pruszcza gdańskiego do Olpucha Z Pruszcza wyszedłem o 6 rano na miejsce doszedłem parę minut przed 19 o drazu szukałem miejsca na nocleg znalazłem w wycince... rozwiń

Wpis nie jest żartobliwy Szedłem z Pruszcza gdańskiego do Olpucha Z Pruszcza wyszedłem o 6 rano na miejsce doszedłem parę minut przed 19 o drazu szukałem miejsca na nocleg znalazłem w wycince rozłożyłem śpiwór zjadłem 2 jabłka baton i 2 kanapki o 21 juz położyłem sie spac przebudziłem sie o 23 popatrzałem w gwiazdy i dalej spac wstałem 4:30 co mnie zdziwiło to przymrozek na plecaku było widać szron spakowałem sie zrobiłem ognisko zjadłem fasolkę poszedłem nad jezioro umyłem nogi zmieniłem skarpety i w drogę o 6 wychodziłem znad jeziora tuz przed wioska wyskoczył owczarek darłem do niego gębę nie skutkowało ja sie cofam on szczeka i na mnie w końcu odpusicł ja zawróciłem i obszedłem go lasem wiecej opowieści z trasy moge napisać później doszedłem do mostu nad obwodnica koło ronda na łegowo o godzinie 21 z tam tad do domu miałem 3 km bol nog niesamowity i właśnie te 3 km szedłem dokładnie 52 min wszedłem do domu maskara bol kolan nie do opisania koniec opisania dla chętnych opisze wiecej teraz troszkę o mnie Wiek 20 lat rocznik 94 wzrost 183 waga 70 kg plecak równe 12 kg skad pomysł ktos w pracy powiedział ze nie da sie przejść 50 km w cały dzien powiedziałem zobaczę zero przygotowania pozdro

zobacz wątek
11 lat temu
~doSan

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry