Widok

Przygód kilka z firmą DHL

W poniedziałek została do mnie wysłana przesyłka. Niestety od nadawcy nie dostałem numeru listu przewozowego więc nie mogłem śledzić przesyłki przez internet. W środę zadzwonił do mnie nadawca przesyłki żeby się upewnić czy podałem prawidłowy adres doręczenia bo obecny status przesyłki to błędny adres. Oczywiście adres był prawidłowy. Po prostu pan kurier uznał że prościej będzie przykleić kartkę z napisem nieprawidłowy adres niż fatygować się z przesyłką. Jakichkolwiek prób kontaktu telefonicznego z firmy kurierskiej brak. Po serii czwartkowych rozmów telefonicznych z działem obsługi klienta przekonałem pracujące tam panie że ulica na którejmieszkam faktycznie istnieje i że nawet tam mieszkam. Dodatkowo żeby ułatwić panu kurierowi życie podałem też adres do pracy bo a nuż tą ulicę uda mu się znaleźć. Panie z infolinii zobowiązał się że dołożą wszelkich starań żeby moja przesyłka została w piątek przekazana kurierowi do doręczenia. A w piątek na stronie internetowej widzę komunikat przesyłka zwrócona donadawcy. Oczywiście kolejna seria rozmów z infolinią. Początkowo pracująca tam pani próbowała nawet pomóc ale później na wszystkie moje pytania słyszałem odpowiedź nie wiem. Moja rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
Dlaczego po uznaniu przez kuriera że adres jest nieprawidłowy ie było kolejnych prób doręczenia przesyłki?
Nie wiem.
Dlaczego mimo wyjașnienia sprawy adresu i deklaracji personelu infolinii że przesyłka zostanie przekazana do doręczenia została ona przekazana do odesłania?
Nie wiem.
Co należy zrobić żeby powstrzymać odesłanie przesyłki do nadawcy?
Nie wiem.
Jak pani nic nie wie to po co pani w ogóle odbiera telefon?
Jak Pan dalej będzie niemiły to się rozłączę.
Trudno mi uwierzyć w to że jakakolwiek firma prywatna może sobie pozwolić na świadczenie usług na tak żenująco niskim poziomie.
A Sadyl narzekał na Pocztę Polską.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Mniej więcej co drugi dzień pojawia się na Forum, w różnych miejscach, wpis podobny do Twojego.
Firmy kurierskie to materiał na książkę co najmniej.
Już się nauczyłem, żeby kierować przesyłki na adres, gdzie zawsze ktoś jest i kurierom jest "po drodze".
A i to nie zawsze działa i czasami trza dymać po swoją przesyłkę gdzieś na Szadółki albo do Pruszcza :/

Ostatnio sytuacja...
To akurat nadawca dał ciała. Pomylił mój adres z tym, gdzie miało być dostarczone.
Mnie w chacie nie ma. Kurier dzwoni. Trza przyznać, że się starał. Obleciał wszystkich sąsiadów...pechowo...nikogo w domu.
Dogadaliśmy się, że podjadę do niego do chaty. Mieszka niedaleko.
Następnego dnia nie idzie się do niego dodzwonić.
Dzwoni pojutrze. Zapomniał i miał tel wyłączony. Ok. Umawiamy się na wieczór. Jego w chacie nie będzie, ale rodzice będą. OK.
Tyle że zapomniał rodzicom powiedzięć....i dobry kwadrans tkwiłem marznąc pod jego chatą, zanim tę przesyłkę znaleźli.

Jedyne co mi przychodzi do głowy, to negatywna selekcja kadr. Nigdzie indziej ci ludzie by pracy nie znaleźli :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
Cross jeśli niepodałeś na forum swego adresu to jak możemy zweryfikować czy był on prawidłowy?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

@Cross:

Taka refleksja mi się nasunęła

Tam, gdzie mieszkasz, to nie jest jakieś wyp*zdowo, gdzie komuś może się nie chcieć jeździć.

Może inna polityka wynagradzania?
Temu mojemu zależało, aby przesyłka nie poszła do Pruszcza. Że trochę niekumaty to inna bajka.
Pomijając fakt poświadczenia nieprawdy, bo już pierwszego dnia przesyłka miała status "odebrana"

Twojemu ewidentnie nie zależało na dostarczeniu Ci przesyłki.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Nooo dobra akcja....
Nie zamawiam kuriera jak nie muszę, nawet jeśli jestem w domu, bo o ile kurier nie miał problemu z trafieniem to :
- akurat nie mogłam odebrać telefonu, facet myślał że mnie nie ma więc nie przyjechał w tym dniu
- byłam w domu i wyszłam na chwilę na tyły domu rzucić sąsiadom obiecany słoiczek, facet dzwonil w tym czasie do drzwi
słyszałam ale zanim dobiegłam zdążył odjechać
-cały dzień grzecznie czekałam ale musiałam wyskoczyć z domu dosłownie na 10minut do pobliskiego sklepu, zgadnijcie kto przyjechał i mnie nie zastał
-czasami trzeba iść do toalety i wtedy też kurier nie czeka
ot czynnik ludzki
Dlatego paczkomaty cieszą się taką popularnością w miastach
Kocham paczkomaty!

A Poczta Polska zgubiła kiedyś mój dywan! Tak! ogromny dywan
Czerwony dwuipółmetrowy ogromny jutowy rulon.,..
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

> Kocham paczkomaty!

Ja też! Ja też! :)

Nigdy się na nich nie zawiodłem. Nigdy żadnych problemów.
Co najwyżej... upolowanie kogoś z pytaniem "Mogę Pana/Pani oczy na chwilę pożyczyć?" kiedy stanąłem bezradnie przed paczkomatem a nie wziąłem breli, żeby kod z tel zczytać :)

Koleżance zgibili paczkę przedświąteczną.
Mamusia jej napchała w pip żarcia. Oczywiście z klauzulami "pilne" etc.

I co? Nie mam Pana płaszcza i co mi zrobisz?

Reklamacje.. jasne.. ale po co? Żeby wartość opłaty poczrowej odzyskać? Bo nawet jeśli jakimś cudem odnaleźliby tę przesyłkę, to i tak, bez rozpakowywania, idzie w śmietnik.

Choć przyznam, że zgubienie dywanu to jest coś :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Z dedykacją dla @cross : https://joemonster.org/art/44521
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

zarąbioza :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Jestem przekonany, że 99% Forumów, z Crossem włącznie, nie ma pojęcia, gdzie w Gdańsku jest ulica Wspornikowa.
Ten 1% wie, co kiedyś tam się mieściło. A i zapewne oni nazwy ulicy nie kojarzą, tylko wiedzą jak trafić.

Kiedy pierwszy raz tam jechałem, po prostu rzuciłem okiem na mapę i kumałem.
Nie wiem, jakim d**ilem trza być, aby w obecnej wszechobecnej technologii GPS, nie trafić na jakiś adres.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Nie wiem "co ja z tego będę miała" ponieważ ilekroć ruszacie jakiś temat, za sprawa czarodziejskiej różdżki następuje zmiana w moim otoczeniu. Paczkomaty "kochałam". Wcześniej kurier przywoził wszystko do południa i często już ok. 10stej mogłam odebrać przesyłki. Zmienili na kogoś z fantazja i nie dosyć, że przywozi wszystko wieczorem i wysyła smsy po 20stej to jeszcze bez żadnej konsultacji upycha paczki w różnych lokalizacjach. Teraz, w okresie świątecznym w ogóle zdjęli "mój" paczkomat z systemu. Już wolę zamówić kuriera Inpostu i uciąć sobie miłą gadkę albo znaleźć paczkę w "umówionym miejscu". Kurierzy trafiają do mnie bez problemu. Czasami nawet nie dzwonią tylko zostawiają przesyłkę. Jeden to gwiazda w swojej pracy.
I tak NIKT nie przebije "mojego" Listonosza. To jest dopiero Sztuka :) ha ha ha

Ps
Wszystkie zamówienia z Południa polski, bezpośrednio, dochodzą do mnie bez żadnych problemów i konsultacji położenia.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Z dhl-em miałem na przełomie roku podobne zdarzenie. Oczekiwałem na kilka przesyłek, adres firmowy gdzie 24 godz ktoś z ochrony jest na portierni. Śledzenie przesyłki, ostatnia wiadomość od kuriera zwrot do nadawcy ponieważ nie zastał odbiorcy. Cały dowcip ze nikt kuriera nie widzial
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wszystko wskazuje na to że to ich standardowa procedura. Najgorsze jest to że dzieje się to za wiedzą a nawet przyzwoleniem kierownictwa. Dlatego kurierzy się nie przejmują a składanie reklamacji to strata czasu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Paczka w Ruchu to dopiero zjawisko- wybieram punkt w najbliższej okolicy z nadzieją swobodnego spacerku a tu niespodzianka- paczka wędruje w najbardziej niesamowite miejsca, dla podniesienia napięcia oddalone od wybranego miejsca o kilkanaście kilometrów i otwarte w godzinach, kiedy biali ludzie zazwyczaj pracują. Kurdefaja, nigdy więcej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

GLS 2 razy mi taki numer zrobiło jak DHL w pierwszym poście. Raz paczka wróciła do Wrocławia, a raz udało się przekierować do pracy, choć coś mi świta, że najpierw też wróciła do nadawcy. Wczoraj też nie dali rady, ale na jakiejś zupełnie zabitej dechami wiosce otworzyli nowy sklepik, który nawiązał z nimi współpracę i tam zawieźli. Nie było najgorzej, odebrałem i jeszcze kartofle kupiłem przy okazji. Jak Niemcy rynek pracy otworzą dla Ukrów to dopiero będą opóźnienia, bo nie będzie komu wozić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Ukraińców powiadasz...opóźnienia i brak trafień w doręczeniach...cyrylica może być kluczem
Idąc tym tropem rozumowania okaże się że to niemcom zaczną niedostarczać paczek ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie powiem wiele dobrego o pracy kurierów. Ale powiem Wam, jaki cwancyg ja robię, żeby paczki dostawać. Zamawiam je za pobraniem. Wychodzi drożej, bo muszę piątaka doliczyć do ceny, ale nie płacę, dopóki nie dostanę przesyłki. I - o dziwo, czy też o ładna pani - wszystkie za pobraniem dochodzą w sam środek mojego lasu, chociaż tak ogarniętego kuriera, żebym nie musiał wsiadać w Blefegora i go szukać samemu jeszcze nie spotkałem. Ale przynajmniej dzwonią i poczekają.
A nawiasem, potwierdzam, że kurier wybiera dokładnie te 10 minut z całego dnia, kiedy akurat mnie nie ma.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kostki wołowe dla psów też zacząłem za pobraniem zamawiać. Przyjeżdżają zamrożone, a wcale żadna chłodnia tego nie rozwozi tylko zwykły kurier. Raz musiałem jechać po to na magazyn w Straszynie, bo przecież następnego dnia nic by z nich nie było. Za niektóre rzeczy lepiej nie płacić z góry. Niech się producent użera z kurierem jak tamten nawali
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

"Ale powiem Wam, jaki cwancyg ja robię, żeby paczki dostawać. Zamawiam je za pobraniem."

Przesyłkę, którą opisywałem w pierwszym poście także zamówiłem za pobraniem. Najwyraźniej tutaj (czyt. w Gdańsku) Twój patent nie działa.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

> tak ogarniętego kuriera, żebym nie musiał wsiadać w Blefegora i go szukać samemu jeszcze nie spotkałem

Gwoli sprawiedliwości: to raczej nierealne, żeby ktoś obcy do Ciebie trafił. Chyba, że race sygnałowe wystrzelisz :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Czyli coś trzeba zmienić. Widziałam gdzieś na "jutubie" patent z czymś w rodzaju skrzyn...(k)i na paczki. Coś jak osobisty paczkomat. Nikt nie musiałby telefonować itd.
Popołudniowa drzemka wyłączyła mnie z vortexu maksymalnie. Miałam boski sen. Jeden z tych, z których człowiek nie chce wracać.
Jeszcze mi w uszach szumi to "skrzypienie" i warkot motoru :)

http://www.youtube.com/watch?v=78_1tqjRLPE

a co tam, mam w d...e nadchodzącą w 2019 modę kolorystyczną pomadek do ust i zostaje przy klasyce :)
czujĘ Się jak nowo narodzona :)))))))))))))

http://www.youtube.com/watch?v=MAb81olgCNs
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

> Widziałam gdzieś na "jutubie" patent z czymś w rodzaju skrzyn...(k)i na paczki

Pomysł fajny, ale weź upchaj np zderzak czy 2m profilu alu do takiej skrzynki ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Myślę, że rozmiar można dopasować ;)

http://www.youtube.com/watch?v=E5Nw8s7nz0k
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Skoro już o przesyłkach mowa to zostawiam tę wiadomość dla Ravena.

http://www.youtube.com/watch?v=sj2zX6f8-wk

Ps
dobry sen rzeczywiście jest dobry na wszystko :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Przyjąłem. W zeszłym roku o tej porze padał deszcz

https://www.youtube.com/watch?v=xSHYlSxQyJM

Aż się boję interpretacji "ni ma gala?" "ano ni ma"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Spokojnie. Już tam dzieciaki rozpalają ognisko i będą piec kartofle ;) a Tereska na rowerze już w lesie :p

http://www.youtube.com/watch?v=zefNUoOSmUU
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kurier - można napisać książkę.
Dowiaduję się od nadawcy, że odmówiłam odbioru paczki, albo podałam nieprawidłowy adres czy też numer kontaktowy. Innym razem usłyszałam, że pogoniłam kuriera ogromnym psem i odmawia przyjazdu drugi raz (nie posiadam psa..).
Zawsze mnie zastanawia, czy ta "góra" w tych firmach kurierskich jest taka głupia i łyka te wszystkie ściemy tych swoich pracowników (kurierów) czy też nas mają za takich "inteligentnych" .
Jak im się nie chce tych paczek dostarczać, to czemu postanowili właśnie swoje cztery litery wpakować w zawód "kurier"?!!
Odkąd zamawiam paczki do pracy zauważyłam, że mniej mam problemów.. czyżby adres służbowy zobowiązywał bardziej do wywiązania się ze zlecenia niż adres prywatny..
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Eureka! :)
Wymyśliłem patent na firmy kurierskie. Analog paczkomatów.
Punkty odbioru. Gęsto rozsiane. Typu emeryt w domku jednorodzinnym.
Zawsze na miejscu (jeśli nie, to np. żona jest). Kurierzy namiary znają i problemów z trafieniem nie mają.
Odbieramy se paczkę, kiedy nam wygodnie (w porozumieniu z dysponentem takiego punktu oczywiście).

Ja se taki punkt znalazłem. Koleżanka, mieszkająca nieopodal, która prawie zawsze jest w domu. Na Nią kieruję przesyłki.

Ale, aby nie liczyć na czyjąś życzliwość, mogłoby to spokojnie być zrobione "biznesowo". I sądzę, że cieszyłoby się to znacznym powodzeniem, szczególnie, jeśli za każdą (niezbyt fatygującą, umówmy się) usługę, taki np. emeryt dostawałby kilka zł.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

masz na myśli typ "retired extremely dangerous"? :)
Pomysł brzmi pięknie ale nie do utrzymania.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

@rondel:

A niby czemu nie?
Poznałem od groma ludzi, którzy mają dużo czasu, zazwyczaj są w domu a dodatkowy grosz by im się przydał.

@S:

Jak pisałem na początku: negatywna selekcja.
Nie znam nikogo, kogo marzeniem życia i spełnieniem ambicji jest praca kuriera.
Sorki, za generalizację, ale wg mnie trafiają do niej osoby, których jedyną umiejętnością jest prawo jazdy i gdzie indziej roboty nie znajdą.
Dostawcy pizzy są bardziej kumaci i sumienni w robocie, bo często są to dorabiający sobie popołudniami i wieczorami np. studenci.
A paczki trza rozwozić w godzinach zblizonych do urzędowych, czyli nikt pracujący czy studiujący (dziennie) sobie tego jako dodatkowej fuchy nie weźmie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

A tak btw:

Napisałem wcześniej:
"Już się nauczyłem, żeby kierować przesyłki na adres, gdzie zawsze ktoś jest i kurierom jest "po drodze".
A i to nie zawsze działa i czasami trza dymać po swoją przesyłkę gdzieś na Szadółki albo do Pruszcza"

Jak przemyślałem i potargałem pamięć, to nigdy nie zdarzyła się sytuacja, żeby mój "punkt odbioru" zawiódł.
Jak były problemy, to była albo moja wina (bo podałem przez pomyłkę swój adres) albo nadawcy (bo jemu się pomyliło).

Wierzę zatem, że mój pomysł ma sens. Może któraś firma z niego skorzysta. Należność za prawa autorskie oczywiście przelewem... za kołnierz :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

W Stanach to dosyć powszechna metoda. Zwykle takim punktem zbornym jest okoliczny sklepik, do którego walą kurierzy w ciemno i gdzie zostawiają paczki. Potem w zasadzie wystarczy rozesłać info po odbiorcach, ż paczka zostawiona w sklepiku. Sam tez czasem prosiłem o zostawienie przesyłki w sklepie we wsi i działało.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Podsumowując, w Stanach plan Johna Doe wypalił, a w Polsce by się posypał na skutek problemów z kurierem.

image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

@Kruku:

Pamiętaj, że tam kurier dostał extra napiwek, aby być punktualnie tam gdzie trzeba :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

O właśnie, chyba pora na powrót do Se7en. Ale dziś nie. Bo to film do którego trzeba się przygotować. Dzisiaj powędruję z krasnoludami z Ereboru odbijać utraconą stolicę. To jest dobra misja, chociaż po drodze czają się podstępne elfy.

Dzwoni facet do Szkoły Językowej.
- Dzień dobry. Ja mam taki problem, bo ja właściwie jestem już starszym człowiekiem, i w zasadzie to ja mogę w każdej chwili umrzeć. No i tak sobie pomyślałem, że jak pójdę do Nieba, to jak ja się z Świętym Piotrem dogadam? I dzwonię z pytaniem, czy nie macie może kursu łaciny?
- A skąd ma pan pewność że pan pójdzie do Nieba? Może pan przecież pójść do Piekła.
- Niemiecki już znam.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Zdjęcie jest z filmwebu. Przy okazji ten serwis podpowiedział mi, że ten reżyser nakręcił też Azyl. Wydawało mi się, że tego nie widziałem, ale w połowie filmu doszło do mnie, że widziałem, ale całkiem zapomniałem. Nic dziwnego, bo to potworna sztampa. Dziwne, że Fincherowi chciało się zrobić coś takiego. Film nakręcony dobrze, ale przewidywalny, niczym nie zaskakuje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Przed chwilą w radyju coś takiego usłyszałem:
Poza pozostawianiem paczki w okolicznym sklepiku, w Stanach dosyć powszechne jest pozostawienie paczki na progu domu, po uzgodnieniu z odbiorcą rzecz jasna.
Zdarza się, że takie paczki przyklejają się komuś innemu do rąk.
No i zdarzyło się to pewnemu inzynierowi z NASA. Facet, po obejrzeniu filmu z monitoringu się wkurzył i skonstruował urządzenie, umieszczane wewnątrz paczki, które nie tylko nagrywa i monitoruje GPS-em położenie paczki, to jeszcze w przypadku nieuprawnionego jej otwarcia eksploduje trudno usuwalnym brokatem.

Pomysł całkeim fajny. A że nie mam brokatu pod ręką, wpakowałbym gwoździe ;]
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Zrobił filmik z tego eksperymenty społecznego. Oglądałem go, paru kolesi fajnie załatwił. To jeszcze dodatkowo zapuszczało smroda.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Chyba o tym gadamy, co nie Sadylowski?
https://www.youtube.com/watch?v=xoxhDk-hwuo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hmmm. Jaki punkt regulaminu został naruszony w wiadomej sprawie? Było ciekawie i wszystko muszą zepsuć. Chyba że to na prośbę autora

https://youtu.be/IqvmOsmwd5g?t=302
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Kiedyś bardzo bardzo dawno temu prowadziłem kolokwium ze statystyki. W Sopocie na Zamkowej Górze. Standardzik, 5 pytań. Ale było pytanie dodatkowe, niezobowiązujące - dlaczego Grupa Bez Jacka i o jakiego Jacka chodzi. Poprawna odpowiedź dawała 20% do wyniku koła. Nikt nawet nie spróbował.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

@BMtF:

Jak pisałem: słyszałem o tym jedynie w radyju. Dzięki Twemu linkowi mogłem zobaczyć na własne oczy, jak to działa.
Mam inspirację do samodzielnej konstrukcji czegoś w ten deseń. Olać brokat... pierd w szpreju jest o niebo lepszy.
Jak uda mi się gdzieś go zakupić, to se działkę zaminuję :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

On został zabity za to, że grał na flecie Mury Kaczmarskiego. Sugerowałem różnym urzędnikom, by go upamiętniono choćby jakąś tablicą, ale wszystko o kant d. potłuc. Zginął niedługo po oficjalnym odwołaniu stanu wojennego, a i motywów politycznych nikt nigdy nie udowodnił. Sprawa smutniejsza niż morderstwo Przemyka. Tam dokładnie wiadomo, kto zabił, tylko sąd uznał, że nie ma wystarczających dowodów że sprawcy wiedzieli, że Przemyk był synem Sadowskiej i dlatego go zatłukli. Jest przedawnienie. A z Jackiem to do dziś nie wiadomo kto. A wydarzyło się to w biały dzień przy samych drzwiach do kościoła św. Katarzyny
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jacek nazywał się Stefański.
Człowiek żyje tak długo, dopóki ktoś pamięta jego nazwisko.
Pozdrawiam Maryjaszka, chyba rzeźbisz aktualnie na wiośle w Grupie?

Z jednej strony mam artykuł o astro z Austin, o ciemnej materii, a z drugiej o Luizie i Maren. Świat jest pogięty, a ludzkość chora.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Chyba szyjesz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A ja bym chciał wszystkim kurierom podziękować i życzyć Wesołych Świąt - w tym roku żaden nie dał d..y i wszystkie paczki doszły bez problemów :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Cuda się zdarzają ;)
W nocy z czwartku na piątek coś tam kupiłem na wiadomym portalu. Rano przeglądam przedmioty uzytkownika i wyszło, że jeszcze coś bym potrzebował. Piszę maila do sprzedawcy. Dzwoni do mnie ok. 10 w piątek. Uzgodnilismy co i jak, zrobiłem przelew. I se kalkuluję: w sobotę nie ma szans. W wigiliijny poniedziałek pewnie też nie. Zatem po Świętach. Ok. Ciśnienia czasowego nie mam.
I szok: kurier mnie zdybał telefonicznie w sobotę ok. 11 na porannych zakupach. Poczekał grzecznie pod chatą (raptem z 5-10 min, ale jednak) aż wrócę do domu. Można? Można!
InPost.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6

Inne tematy z forum Hydepark

a to na rano ;) (344 odpowiedzi)

tiaaa...a to na rano. jakie szczęście, że nikt wcześniej na to nie wpadł :)...

Detektyw - wywiad gospodarczy (3 odpowiedzi)

Szukam pomocy detektywa, który będzie w stanie dla mnie wykonać wywiad gospodarczy pod kątem...

głośny seks za ścianą (105 odpowiedzi)

Za ścianą mamy parkę, która bardzo głośno uprawia seks w nocy np. 4 rano, łóżkiem walą w ścianę i...

do góry