Gdyby nie nabrudziły przy okazji pod biurkiem - nie byłoby tematu. Zmywanie guana ptasiego z paneli = fuj,ble i ohyda.
Pies mi w niczym nie przeszkadza. Jest przekochany i spokojny.rozwiń
Gdyby nie nabrudziły przy okazji pod biurkiem - nie byłoby tematu. Zmywanie guana ptasiego z paneli = fuj,ble i ohyda.
Pies mi w niczym nie przeszkadza. Jest przekochany i spokojny.
I tak, mieszkam w bloku. Ale to chyba nie ma nic do rzeczy.
zobacz wątek