Twój mózg działa prawidłowo.
Już coś przeczuwasz, że jest nie tak, narazie niejasno, chwilami, jednak już TEN NIEPOKOJ jest. Narazie on jest niewielki. To same początki.
To co jest to...
rozwiń
Twój mózg działa prawidłowo.
Już coś przeczuwasz, że jest nie tak, narazie niejasno, chwilami, jednak już TEN NIEPOKOJ jest. Narazie on jest niewielki. To same początki.
To co jest to raj w porównaniu do tego co może być jeśli masz ten gen alergii na alko.
Wiesz czym jest ten niepokój? (Ty to ładnie nazywasz potrzebą jego interakcji hehehe dobra... To Twój mechanizm zracjonalizowania/lub konfabulacji tego czego nie wiesz w taki sposób by miec poczucie kontroli i względnego spokoju)
Więc ten niepokój to narazie takie malutkie coś co rośnie z każdą butelką wódki (piszę o piciu w wielodniowych ciągach) do rozmiarów panicznego strachu gdy rano w lustrze zobaczysz np twarz sąsiada. Albo czarną dziurę zamiast niej. Myślisz, że ja żartuje?
Ty pytasz mnie o techniki pomocy?
Pić wodę mineralną? Bo ona poprawia znacznie metabolizm alko?
Chłopie prawda jest taka, że minimalizowanie skutków picia niestety nie działa. Tzn ja znam metody różne ale one działają u normalnych ludzi bez dysfunkcji. Tobie chce się pić. I pomimo szkód będziesz to robił.
W najlepszej książce jaką czytałem nt piciorysu jest cytat.
" Największą tragedią młodego człowieka w alkoholizmie jest to, że wie o nim tak mało. Tragedią starego człowieka w nałogu jest to, że wie o nim tak dużo. I tak późno".
Jednak tu nie idzie tak do końca o samą wiedzę i doświadczenia, ba ona czasem jest jak balast.
W dużej mierze chodzi by POCZUĆ. Alko wbrew pozorom skutecznie niweluje gamę uczuć.
Ok. Wystarczy.
zobacz wątek