Na wszystko jest rozwiązanie, na bałagan na kierownicy (oraz załadowany koszyk) też :-), i tylko czasem rozwiązanie jest upiorniejsze niż problem (ale tu nie gadamy o polityce).
Np....
rozwiń
Na wszystko jest rozwiązanie, na bałagan na kierownicy (oraz załadowany koszyk) też :-), i tylko czasem rozwiązanie jest upiorniejsze niż problem (ale tu nie gadamy o polityce).
Np. nóżka widłowe, taka jak motocyklach. W grzechotniku do miasta taką mam, Jak rower na niej stoi, to albo przednie koło, albo tylne wcale nie dotyka ziemi i można walczyć przy dętce niezdjętego koła. Nie próbowałem, ale tak sobie to wyobrażam. W holendrach bywały też nóżki widłowe obejmujące tylną oś, wzmacniające bagażnik. A poza tym rower można podwiesić na jakiej klamce, czy płocie. Filmiki reklamujące Gaadi pokazują, że to łatwe, aczkolwiek jak wiadomo propaganda to cała prawa, tylko prawda, komsomolska prawda.
zobacz wątek