Widok
Rana krocza po porodzie
Urodziłam 27.10 w UCK - porod SN. 2 dni temu polozna zdjęła mi szwy po porodzie i okazało się że rana krocza nie zrosła się. Wg położnej puścił 1 szew a 2 nie były dobrze założone. Położna twierdzi że trzeba rana osuszacz i psikac octaniseptem a rana powinna się zrosnac. Czy mieliście takie doświadczenie? Jak to u Was wyglądało? Przyznam szczerze nie się martwię i nie wiem co mam robić.
Dwa razy byłam zszywana. Dużo szwów. Wewnętrzne rozpuszczalne i zewnętrzne, które po tygodniu ściągała położna. Ale obeszło się bez problemów. Octanisept świetna sprawa, polecam. Na twoim miejscu na pewno ekspresowo poszłabym do swojej ginekolog żeby to skonsultować. Ewentualnie rozciąć i na nowo zszyć/ Pamiętaj, ze to jak zostałaś zszyta będzie miało znaczenie jak wrócicie to tematu seksu.
Tak. Miałam duże cięcia, bo bobasy były wielkie hehe. I dużo szwów. Zawsze zdejmowane tydzień po porodzie. I zawsze było wszystko zrośnięte. Za drugim razem jak się pozrastało to lepiej czułam się niż po pierwszy porodzie. Dodam, że po porodach szybko mijały mi krwawienia /nie karmiłam piersią, brałam tabletki na wstrzymanie laktacji/ i po 3 tygodniach poi porodzie bez problemu czy bólu mogłam uprawiać sex.
Możesz poczekać ze 3 ni, zobaczysz czy się faktycznie będzie goić. Ale w razie jakichkolwiek wątpliwości idź do lekarza, nawet jak będziesz musiała rozciąć i zszyć. Lepiej to zrobić teraz niż potem się męczyć. Albo walczyć z infekcjami czy zakażeniami rany.
Możesz poczekać ze 3 ni, zobaczysz czy się faktycznie będzie goić. Ale w razie jakichkolwiek wątpliwości idź do lekarza, nawet jak będziesz musiała rozciąć i zszyć. Lepiej to zrobić teraz niż potem się męczyć. Albo walczyć z infekcjami czy zakażeniami rany.
Idź to lekarza z UCK prywatnie. Polecam Ci bardzo dr Sambora Sawickiego. Powiedz jaka jest sytuacja i postaraj się o umówienie po pacjentkach(z tytułu długiego oczekiwania na wizyte). Jak będzie trzeba, szyj na nowo. Musisz mieć pewność bo to ma pozniej duze znaczenie i nie da Ci spokoju. Jeśli nie dr Sambor to dr Anna Szkop-Dominiak