Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 54
hejka;)
ufff! już po tygodniu, aż cięzko mi uwierzyć że pracowałam tylko 3dni, jestem padnięta. Zostałąm od poniedziałku uraczona wychowawstwem w zastępstwie za koleżankę, która ma miesiąc...
rozwiń
hejka;)
ufff! już po tygodniu, aż cięzko mi uwierzyć że pracowałam tylko 3dni, jestem padnięta. Zostałąm od poniedziałku uraczona wychowawstwem w zastępstwie za koleżankę, która ma miesiąc L4. Także muszę dobrze wypocząć.
Lalka ja po mału myślę, żeby Kubę posłać do żłobka, w sumie ma zaklepane miejsce na Chełmie w państwowym, podoba mi się bardzo przedszkole prywatne gdzie chodzimy na rytmikę, ale jednak to ponad połowę więcej kosztuje niż państwówka (a na miejsce czekałam 2lata). Tylko trochę mi jeszcze go szkoda dawać do żłobka, czekam aż skończy 2latka a pewnie i tak pójdzie dopiero od września (czyli będzie miał 2,5). Po prostu mam ostatnio kryzys w kontaktach z teściami (nawet tacy w porządku jak moi przy nadmiarze kontaktów mogą wkurzać...)Ale pewnie tylko pogadam i mały u nich zostanie...
U nas jakoś normalniej KUba zasypia sam, śpi w miarę (choć zdarza mu się histeryczny płacz nie do opanowania - obstawiam te 3ki). Poza tym chwalę go bo jets grzeczny, buntuje się wiadomo,ale generalnie jest mega posłuszny i wszystko można przy nim zrobić. Dziś była u mnie bezdzietna koleżanka i normalnie mogłysmy pogadać a on tylko po nas autami szurał i się bawił.
A co do spacerów - Lalka - chyba za wcześnie kubę pochwaliłąm, bo właśnie zaczęło się wymuszanie noszenia na rękach, 5 kroków nie chce iśc! z wózka chce wyjść, z rowerku zejśc i na ręce! Co robicie w takiej sytuacji?
zobacz wątek