Re: Mamy lutowo - marcowo - kwietniowe 2010. Cz. 54
oj fiolka, dobrze mu dobrze, chociaż On to twierdzi że wcale nie :D
ja za to mam jakiegoś doła, popłakałam sobie dzisiaj bo strasznie już tęsknię i chciałabym żeby wracał!
rozwiń
oj fiolka, dobrze mu dobrze, chociaż On to twierdzi że wcale nie :D
ja za to mam jakiegoś doła, popłakałam sobie dzisiaj bo strasznie już tęsknię i chciałabym żeby wracał!
lalka, może to trochę za duża różnica wieku? ja w sumie nie wiem bo my takich dużych dzieci wśród znajomych nie mamy...
a moje dziecko to mi samo sajgon dzisiaj urzadziło, ja nie wiem co w nią ostatnio wstępuje, ale ma taką radochę z robienia mi na złość że hej, chciałam chwilę z mężem pogadać przez tel. to dorwała się do mopa i latała z nim między pokojami mojego rodzeństwa "wycierając" najpierw swój nocnik a potem kanapę siostrze, a bratu komputer i gitarę elektryczną (dobrze że tego nie widział, bo chyba padł by na miejscu), później jak próbowałam sobie kanapkę zrobić to ściągnęła ze stołu babci kieliszek do wina i roztrzaskała o podłogę :( mała diablica...
zobacz wątek