Re: Realna przypadkowa znajomość
Oj, zdarzyło mi się całkiem niedawno. On, ciemnooki, piękny jak słoneczny poranek. Serce mi podskoczyło. Ale, co to? Patrzę bliżej, łupież na koszulce?!! No i prysły zmysły:-)) Odchodzę z żalem,...
rozwiń
Oj, zdarzyło mi się całkiem niedawno. On, ciemnooki, piękny jak słoneczny poranek. Serce mi podskoczyło. Ale, co to? Patrzę bliżej, łupież na koszulce?!! No i prysły zmysły:-)) Odchodzę z żalem, ale jeszcze mój wzrok pada na dżinsy w stylu amerykańskim, więziennym z krokiem zbliżającym się w okolice kolan. Rety! Uciekać!!
A tak na serio. Zdarzały mi się takie sytuacje, że wystarczyło spojrzenie i...ale umysł czujny, roztaczał natychmiast uroki zbliżającej się "jesieni średniowiecza" jeżeli spróbuję ulec chwili. I po ptakach:-)))
Widać jednak, to nie były ani "te chwile", ani " ten mężczyzna":-)))
zobacz wątek