Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.
Zdziw się , wierz lub nie - nie ja odnajduję. Jest wręcz przeciwnie. Ale o tym już kiedyś pisałem - i zostało to przyjęte bardzo wesoło :) Z czego i ja się cieszyłem/śmiałem ;) Choć po prawdzie w...
rozwiń
Zdziw się , wierz lub nie - nie ja odnajduję. Jest wręcz przeciwnie. Ale o tym już kiedyś pisałem - i zostało to przyjęte bardzo wesoło :) Z czego i ja się cieszyłem/śmiałem ;) Choć po prawdzie w pewnych sytuacjach nie jest mi do śmiechu gdyż jestem - o ile masz dobrą pamięć - leniwy przecież, wymagający i trudny :) Nie wiem zatem skąd wciąż takie powodzenie...Bywa męczące ale są wyjątki dzięki Bogu :) okazuje się , że nie tylko kobiety mnie lubią.
A dla Ciebie nie zamierzam się zmieniać bo nie zależy mi na kimś na kim mi nie zależy.Tak mam. Świata nie zbawię. Ale cieszę się gdy ludzie są szczęśliwi. A to raczej nie grzech.
Graszko - nie jestem z tych którym zależy na byciu "w klubie" a mimo to nie narzekam na brak sympatii. Nie mam z tym żadnego problemu :) Więc daj spokój :)
zobacz wątek