Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.
Nasza dyskusja schodzi trochę na inny temat, nie wiem czy to dobrze.....
Zarzucasz mi dwuznaczność mojej ekspresyjności nie znając mnie, to nieładne ;)
Ja Ci napisałam dosłownie...
rozwiń
Nasza dyskusja schodzi trochę na inny temat, nie wiem czy to dobrze.....
Zarzucasz mi dwuznaczność mojej ekspresyjności nie znając mnie, to nieładne ;)
Ja Ci napisałam dosłownie co bym zrobiła a Ty wyczytałeś między wierszami zachętę do całowania, to nie wiem gdzie jest czyja wina. Znając życie pewnie kobiety bo to kobiety są zawsze winne....
Kłapouchy, może ustalmy o jakim całowaniu mówimy, co?
Byłam na pielgrzymce a mimo to nadal religia nie kojarzy mi się z całowaniem! Co to ma do rzeczy?
>Nic z tego nie zrozumiałem.
Nie mam łapać, ale to robię i nic w tym złego? To jak to jest?
Ja nic nie napisałam o rozmawianiu z obcymi kobietami, ja pisałam o całowaniu obcych kobiet i tego robić Ci nie wolno. Ty dorobiłeś do tego teorię o rozmawianiu....rozmawiać możesz i to robisz :) Nic złego.
>Poza tym, za nic innego w tych okolicznościach złapać Cię nie mogę:)
No ba...i w innych też byś nie mógł ;)
Tak w ogóle to jesteś dosyć śmiały jak na klapouchego wiesz?! Czy to tzw. magia internetu....? ;))
Ja nie umiem Cie przekonać bo Ty chcesz dowodów i wytłumaczenia, a tego nie ma, tylko Bóg może Cie przekonać, pozwól mu na to :))
I tak sobie myślę..... nie oceniaj Boga....
zobacz wątek