Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.
Marudzenie to nie myślenie? Ja nie marudzę na głos, tylko myślę, więc takie marudzenie to forma myślenia :)
>I dziwne, że myjesz zęby przed kawą.
Zawsze też możesz używać płynu...
rozwiń
Marudzenie to nie myślenie? Ja nie marudzę na głos, tylko myślę, więc takie marudzenie to forma myślenia :)
>I dziwne, że myjesz zęby przed kawą.
Zawsze też możesz używać płynu po kawie.
Bardzo dziękuję za wskazówkę,ale radze sobie ;p
I nie jest to dziwne, jak już, to mało praktyczne :)
>Właśnie tak jest:)
Uogólniasz, nie wszyscy, znam wiele mądrych osób, świadomie decydujących o swoim życiu, którzy często używają swojego umysłu więc dalej nie zgodzę się z twierdzeniem "szalonych naukowców".
Ty również nie wydajesz się być osobą bezmyślną, i dziwie się, że bronisz tej teorii :)
>Ale czy sama ta interesowność nie sprawia, że na niebo nie zasługujemy?
Dlaczego interesowność? Bóg dał jasny przekaz abyśmy mogli osiągnąć życie wieczne, wskazał nam drogę, a mimo to wcale nie jest to takie proste aby to osiągnąć. To jest uczciwe.
>Uciekłaś od odpowiedzi:)
Nie, pytanie było :
> Jaki jest stosunek lepszego do gorszego?
Odpowiedziałam, chodzi Ci o to jak ja sądzę?
>Nie krzyczę, wykrzyknij nie zawsze znaczy krzyk.
Tak racja, ale oznacza podniesiony głos :))
To, że szufladkowanie i uogólnianie jest naturalne, nie oznacza, że nie należy się powstrzymywać od tego nawyku, mi się zdarza, nie powiem ale walczę z tym ;) A Ty?
zobacz wątek