Odpowiadasz na:

Ten film ma pierdyliard podtekstów. Kocham Tarantino za to, że robi film akcji w którym kręci 5 innych filmów.

Postać generał Sandiego CoMiTam Smithersa, zagrana przez Bruce'a Derna,... rozwiń

Ten film ma pierdyliard podtekstów. Kocham Tarantino za to, że robi film akcji w którym kręci 5 innych filmów.

Postać generał Sandiego CoMiTam Smithersa, zagrana przez Bruce'a Derna, jest wyrąbista. Sam Dern w karierze grał szeryfów i innych niepokonanych, samiec alfa, a tutaj gra starego dziadka pamiętającego dni chwały, który idzie na układ z bandziorami w obawie o własne życie i cały wzdraga się sobą gdy ktoś krzyczy stojąc przy nim. Mówi do majora Warrena: "pan jesteś hiena", a wszystko co robi jest gorsze niż bycie hieną. Dla nas ze Wschodu pewne niuanse dotyczące wojny konfederackiej może są niezbyt czytelne. Ale na końcu czarny major z Północy ramię w ramię w białym synem wywrotowca z Południa tępią zło - uwielbiam tę dalekowschodnią dydaktykę u Quentina.

Grzybiarzy nie nastraszyłem. Nie było mgły. Z daleka widzieli już ponurego żniwiarza z maczetą w łapie i przezornie nie zapuszczali się w moje rejony. No cóż. Z wprawy wychodzę. Prawie, że zawiesiłem się dzisiaj w lesie. Pięciotonowy zestaw pomiędzy drzewami to jest to co wzbudza w organizmie adrenalinę. Zwykle przechodzę na grubość lakieru, ale dzisiaj zabrakło mi z centymetra. sks. całe szczęście, że człowiek ma czym nadrabiać, bo maszerować po piłę, żeby wyciąć zestaw spomiędzy drzew - wstyd.

zobacz wątek
5 lat temu
~MtF

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry