HORROR
Ja swoją lagunę miałem zamiar polać bęzyną i podpalić. Gdy popsuła mi się po raz setny w ubiegłym roku przed wigilią powiedziałem DOŚĆ. Sprzedałem za śmieszne pieniądze byle się pozbyć. W ciągu...
rozwiń
Ja swoją lagunę miałem zamiar polać bęzyną i podpalić. Gdy popsuła mi się po raz setny w ubiegłym roku przed wigilią powiedziałem DOŚĆ. Sprzedałem za śmieszne pieniądze byle się pozbyć. W ciągu roku stała 3 miesiące w serwisie. Z ciekawszych usterek to zerwanie się przewodu z płynem hamulcowym ( mazury, wakacje, dziecko w foteliku a mi pedał wpada w podłogę). Turbina, łapa mocująca s-k, komputer, wtryskiwacze... ciężko wymienić. Ludzie z daleka od tego gniota
zobacz wątek
19 lat temu
~alan, Józefów