Widok
Rynek pracownika po Gdynsku
Cały Internet już od kilku dni huczy o pewnej ofercie "pracy"
Pisał o tym " bezprawnik" a dzisiaj już Rzeczpospolita o zasięgu krajowym pisze :
Na portalu społecznościowym właściciel lokalu (smażalni ryb z Gdyni) zamieścił ofertę pracy dla kucharza z adnotacją: "Zero Ukraińców czy innych podobnych". Na zwróconą mu uwagę zareagował: Klientów szanujemy, podludzi nie".
Można pogrzebać trochę to znajdzie się następną buraczaną wypowiedź szefa.
Właśnie wracam z Warszawy, a tam przy wejściu na wieżę na starym mieście wisi od dwóch, trzech lat takie ogłoszenie :
"Zatrudnię młode dziewczyny do gastronomi, najlepiej studentki. Informacja w kasie wieży widokowej"
Pisał o tym " bezprawnik" a dzisiaj już Rzeczpospolita o zasięgu krajowym pisze :
Na portalu społecznościowym właściciel lokalu (smażalni ryb z Gdyni) zamieścił ofertę pracy dla kucharza z adnotacją: "Zero Ukraińców czy innych podobnych". Na zwróconą mu uwagę zareagował: Klientów szanujemy, podludzi nie".
Można pogrzebać trochę to znajdzie się następną buraczaną wypowiedź szefa.
Właśnie wracam z Warszawy, a tam przy wejściu na wieżę na starym mieście wisi od dwóch, trzech lat takie ogłoszenie :
"Zatrudnię młode dziewczyny do gastronomi, najlepiej studentki. Informacja w kasie wieży widokowej"
Nie widzę nic zdrożnego w samej ofercie pracy. Prawem właściciela firmy jest (powinno być) dowolne kształtowanie kryteriów zatrudnienia.
Chce zatrudniać np. wyłącznie Eskimosów, długonogie blondynki albo karłów - jego sprawa i państwo w postaci przepisów nie powinno w to ingerować.
Natomiast za wypowiedź o "podludziach" winien mieć z urzędu sprawę z art. 257KK
Chce zatrudniać np. wyłącznie Eskimosów, długonogie blondynki albo karłów - jego sprawa i państwo w postaci przepisów nie powinno w to ingerować.
Natomiast za wypowiedź o "podludziach" winien mieć z urzędu sprawę z art. 257KK
No właśnie nie ma takiego prawa. Albo mamy kodeks i przyjęte pewne normy zachowań i trzymamy fason albo ich nie mamy ale wtedy powinno się kodeks pod tym kontem zmienić. Na chwilę obecną kodeks zabrania dyskryminacji i takiej wersji oficjalnie powinno się trzymać. Prawo właściciela polega na tym że finalnie i tak to on zdecyduje z kim będzie chciał pracować, ale w ogłoszeniu nie może tego napisać wprost.
Są inne sposoby aby to obejść, A tak gość pokazał się wszystkim nam jako ignorant, do tego buc.
Lubię czytać ogloszenia bo po nich często od razu wiadomo co się za nimi kryje. Zwłaszcza jak ogłaszają się małe firmy bez działu PR i HR.
Popełniając ten jeden malutki błąd ogłoszeniodawca może niechcący splajtować właścicielowi dobry biznes
Gorzej że takie numery od wielu lat przechodziły bez echa a tu niespodzianka (!) :P
Jakoś mi buca nie będzie żal a nieznajomość prawa szkodzi, sami to sobie zrobili
A wystarczyło się trochę podzszkolić i poczytać jak powinno się robić ogłoszenia
Nie odrobili lekcji
Są inne sposoby aby to obejść, A tak gość pokazał się wszystkim nam jako ignorant, do tego buc.
Lubię czytać ogloszenia bo po nich często od razu wiadomo co się za nimi kryje. Zwłaszcza jak ogłaszają się małe firmy bez działu PR i HR.
Popełniając ten jeden malutki błąd ogłoszeniodawca może niechcący splajtować właścicielowi dobry biznes
Gorzej że takie numery od wielu lat przechodziły bez echa a tu niespodzianka (!) :P
Jakoś mi buca nie będzie żal a nieznajomość prawa szkodzi, sami to sobie zrobili
A wystarczyło się trochę podzszkolić i poczytać jak powinno się robić ogłoszenia
Nie odrobili lekcji