odkąd złodziej zaopiekował się moim autem musiałam nauczyć się jeździć kolejką (czego dotychczas nie robiłam). Oczywiście jedynymi trudnościami było: zdążyć na kolejkę i wysiąść na właściwym...
rozwiń
odkąd złodziej zaopiekował się moim autem musiałam nauczyć się jeździć kolejką (czego dotychczas nie robiłam). Oczywiście jedynymi trudnościami było: zdążyć na kolejkę i wysiąść na właściwym przystanku. Na moje nieszczęście wracając z pracy często wieczorami wysiadałam na Zaspie i nim się orientowałam gdzie jestem koelja odjeżdżała w siną dal ;-)
Teraz na całe szczęście już sie umiem z tym wynalazkiem obchodzić ;-)
jednak pamiętam jak jeździłam jeszcze samochodem (w końcu niecały miesiac temu) to omijałam (jeśli mogłam) ulicę Lewoniewskich, ponieważ dojazd na kładkę nad torami jest tragiczny.
zobacz wątek