Widok
Sąd szuka świadków "zdarzenia" w Żabce
Opinie do artykułu: Sąd szuka świadków "zdarzenia" w Żabce.
Gdański sąd szuka świadków zdarzenia sprzed dwóch lat. Ale szuka w taki sposób, jakby efekt poszukiwań nie miał dla niego większego znaczenia.
Do naszej redakcji dotarła prośba z Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ. Dotyczy ona umieszczenia ogłoszenia, w którym sąd szuka świadków pewnego zdarzenia.
Oto całość komunikatu.
Prawdopodobnie to pismo zostało przygotowane zgodnie z wszelkimi regułami tworzenia takich dokumentów, zgodnie z przepisami Kodeksu Postępowania ...
Gdański sąd szuka świadków zdarzenia sprzed dwóch lat. Ale szuka w taki sposób, jakby efekt poszukiwań nie miał dla niego większego znaczenia.
Do naszej redakcji dotarła prośba z Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ. Dotyczy ona umieszczenia ogłoszenia, w którym sąd szuka świadków pewnego zdarzenia.
Oto całość komunikatu.
Prawdopodobnie to pismo zostało przygotowane zgodnie z wszelkimi regułami tworzenia takich dokumentów, zgodnie z przepisami Kodeksu Postępowania ...
A żebyś wiedział. Sąd nie mógł napisać o jakie zdarzenie chodzi - bo to byłoby sugerowanie świadkowi zeznań, co prowadziłoby wprost do podważenia tego dowodu. Ale żeby dojść do tego to trzeba pomyśleć - a z tym dziennikarze, czyli fachowcy od wszystkiego (a od medycyny i prawa w szczególności) miewają problemy.
To świadek ma opisać sądowi na czym polegało zdarzenie - a nie na odwrót. Niby podstawowa wiedza, a jak widać tajemna.
To świadek ma opisać sądowi na czym polegało zdarzenie - a nie na odwrót. Niby podstawowa wiedza, a jak widać tajemna.
ileż można ględzić o tych 17%.... propagandowe bzdury, to chyba normalne, że zdecydowana część społeczeństwa nie głosowała, bo np nie mogła głosować, bo była za młoda?
co ciekawe, duża część osób zarzucających PiS, że ma popracie tylko 17% wyśmiała jakiś czas temu luźną propozycję, żeby rodzice głosowali za swoje dzieci :)
życie byłbyłoby łatwiejsze, gdyby dzieciarnia mogła głosować, najlepiej przez sondę na Facebooku :)
co ciekawe, duża część osób zarzucających PiS, że ma popracie tylko 17% wyśmiała jakiś czas temu luźną propozycję, żeby rodzice głosowali za swoje dzieci :)
życie byłbyłoby łatwiejsze, gdyby dzieciarnia mogła głosować, najlepiej przez sondę na Facebooku :)
No cóż magistrem może zostać każdy..
Uważam, że 2100 to za duża kwota. Takie pisma możne tworzyć człowiek z pensją 1500. No cóż, w latach 90-tych stwierdzono, że w Polsce jest za mało ludzi z wyższym wykształceniem no i teraz każdy może skończyć studia - nawet ci z inteligencją na poziomie rozwielitki. Aby dostać się na studia musiałem być lepszy od 7 osób (było 7 na jedno miejsce) dzisiaj jest 7 miejsc na jednego. Stąd spadek jakości.
Nie jest winą sądów
że tak wygląda polskie prawo, za tworzenie którego odpowiadają "fachowcy" z Wiejskiej. A ci zamiast zmieniać je tak, by służyło obywatelom, modeluje je dla swoich politycznych potrzeb. Ważniejsze jest dowalenie ludziom o poglądach innych niż ma obecnie rządząca partia i ciąganie po komisariatach i prokuraturach z idiotycznych powodów (np. pobrudzenie czegoś woskiem, przyklejenie na chwilę jakiejś kartki, itp). A prawdziwi przestępcy i bandyci śmieją się i robią co chcą, bo wiedzą że wymiar sprawiedliwość ma inne priorytety.
Skutek jest taki, że przy jakiejś kradzieży w żabce sąd robi tyle co widać, ale za rozwieszenie niesłusznego plakatu musi uruchamiać całą machinę policyjno-prokuratorską.
Skutek jest taki, że przy jakiejś kradzieży w żabce sąd robi tyle co widać, ale za rozwieszenie niesłusznego plakatu musi uruchamiać całą machinę policyjno-prokuratorską.
Urzędnik nie ma wpływu na życie "szaraka"? Ty żyjesz w buszu i udajesz piętaszka ?
Jeżeli chodziło ci o pracownika Sadu np.w biurze podawczym czy sekretariacie, to i owszem, może tam pracować d**il, który nie decyduje o niczym, ale to nie o takich "urżednikow" chodzi. Naucz się czytać ze zrozumieniem, bo już zawsze będziesz tworzyć głupawe lakoniczne pisma, które bedą podpisywać leniwi sędziowie.
Znasz przysłowie, uderz w stół, a ....
Jeżeli chodziło ci o pracownika Sadu np.w biurze podawczym czy sekretariacie, to i owszem, może tam pracować d**il, który nie decyduje o niczym, ale to nie o takich "urżednikow" chodzi. Naucz się czytać ze zrozumieniem, bo już zawsze będziesz tworzyć głupawe lakoniczne pisma, które bedą podpisywać leniwi sędziowie.
Znasz przysłowie, uderz w stół, a ....
Pamiętam jak dziś
to był dośc chłodny wieczór, temperatura około -5 st C, po obejrzeniu kolejnego odcinka Barw Szczęścia poczułem nieodpartą chęć na spożycie jednego Żubra w puszce. Wychodząc z klatki minąłem sąsiada spod 7 który wracał z kina wraz z małżonką. Niedaleko sklepu na przejściu dla pieszych niebieskie bmw 530d nie ustąpiło pierwszeństwa pieszej, blondynce w czerwonym płaszczu. W sklepie było 4 klientów, 2 płaciło kartą, mężczyzna przede mną kupował bułki oraz 3 harnasie. Pani kasjerka nie miała mu wydać 2 gr reszty, gdy się uśmiechała zauważyłem brak górnej dwójki.
Dzień jak codzień.
Dzień jak codzień.
moje trzy grosze
A tak na mrginesie to od kiedy jest zadaniem sądów orzekajacych poszukiwanie świadków i to jeszcze w drodze ogłoszeń prasowych. Swiadkowie sa wnioskowani przez strony a rola sadu jest ich przesłuchanie i orzelanie o przeprowadzonych dowodach. Poszukiwać swiadkow winien Oskarzyciel lub obrońca i zgłaszac Sądowi. Ttylko ze Prokurator woli siedziec bezczynnie , a najlepiej nie przycjhodzic na rozprawę i wszystkio zwala na Sąd. Sśd może z urzędu przesłuchac swiadka ale juz znanago mz personaliów , którego przeslchanie pominieto, ale nie szukcc wsiadków przez ogloszenia. Niech w takiej sytuacjii zwróci sprawę do postępowania przygptowawczego a nie bawi się w sad inkwizycyjny.
Drogi sądzie
Sugeruję wystąpić do właściciela sklepu o przedstawienie wydruków paragonów/potwierdzeń z terminala które na pewno są zachowane i zidentyfikowanie osób które robiły zakupy w określonej godzinie/dacie. Większość osób płaci kartą. Gdyby jednak okazało się to problematyczne to zachęcam do kontaktu z operatorami kart i wystosowanie prośby o przedstawienie jakie karty zostały użyty w określonym czasie, obciążone przez określony podmiot (działalności właściciela Żabki) - wszystkie operacje są rejestrowane z racji prowizji.
Tylko tyle i aż tyle powinno dość uprościć sprawę, a może akurat okaże się to pomocne dla pokrzywdzonego.
Tylko tyle i aż tyle powinno dość uprościć sprawę, a może akurat okaże się to pomocne dla pokrzywdzonego.
Bzdura
Od pierwszej chwili widać, iż autor artykułu i większość komentujących nie ma pojęcia o prawie (w tym karnym procesowym).
Po pierwsze, nie jest pewne, iż to z inicjatywy sądu takie ogłoszenie się ukazało. Możliwe, że wniosek o umieszczenie ogłoszenia złożyła któraś ze stron postępowania (oskarżona lub oskarżyciel) a sąd zgodnie z tym wnioskiem wystosował ogłoszenie.
Po drugie i najważniejsze - nie można napisać w ogłoszeniu czego dotyczy postępowanie (tj. kto jest oskarżony i o co), bo byłoby to sugerowanie potencjalnym świadkom pewnych elementów stanu faktycznego, co jest niedopuszczalne.
Ponadto możemy założyć, iż skoro toczy się sprawa karna to nie dlatego, że ktoś na kogoś krzywo spojrzał. Myślę, że świadkowie , dajmy na to np. pobicia czy rozboju w tymże sklepie, nawet po tych 2 latach czy nawet 5 pamiętają co się stało.
Pozdrawiam
Po pierwsze, nie jest pewne, iż to z inicjatywy sądu takie ogłoszenie się ukazało. Możliwe, że wniosek o umieszczenie ogłoszenia złożyła któraś ze stron postępowania (oskarżona lub oskarżyciel) a sąd zgodnie z tym wnioskiem wystosował ogłoszenie.
Po drugie i najważniejsze - nie można napisać w ogłoszeniu czego dotyczy postępowanie (tj. kto jest oskarżony i o co), bo byłoby to sugerowanie potencjalnym świadkom pewnych elementów stanu faktycznego, co jest niedopuszczalne.
Ponadto możemy założyć, iż skoro toczy się sprawa karna to nie dlatego, że ktoś na kogoś krzywo spojrzał. Myślę, że świadkowie , dajmy na to np. pobicia czy rozboju w tymże sklepie, nawet po tych 2 latach czy nawet 5 pamiętają co się stało.
Pozdrawiam
O tym, że społeczeństwo polskie to w dużej mierze wtórni analfabeci, wiadomo od dawna.
Ale okazuje się, że wśród dziennikarzy też ich nie brakuje, a w dodatku z braku zajęć zaczęli czepiać się czegokolwiek, odsłaniając tym samym swą kompletną indolencję w zakresie prawa.
Panie Stąporek, spakuj Pan tornister i do szkoły wracaj.
Panie Stąporek, spakuj Pan tornister i do szkoły wracaj.
A.
Jakaś .... musiała pisać ten artykuł i robić ankietę?
"Być może autorowi pisma przemknęło przez myśl, że lepiej byłoby napisać, że poszukiwani są świadkowie kradzieży / pobicia / szarpaniny / znieważeni." - Być może przemknęło, ale według przepisów nie może tego zrobić. Zanim napiszecie artykuł i kogokolwiek skrytykujecie, liźnijcie trochę kodeksu czy dziennika ustaw i dowiedzcie się ile pracownik może przekazać osobom, które nie są stroną w sprawie :)
Kolejna kwestia to wyśmiewanie się z tego, czy ludzie po 2 latach sprawdzą w swoim rejestrze, czy byli w Żabce. Sama nie pamiętam, kiedy w jakim byłam sklepie, ale jestem w stanie przypomnieć sobie sytuacje, które odbiegały od normy. Jeżeli ktoś był świadkiem bójki, kradzieży, czy czegoś podobnego jest w stanie to sobie przypomnieć.
I ostatnie - Sąd zwrócił się z takim pismem, jednak żaden z was pismaczków nie był na sali rozpraw, nie czytał także protokołu rozprawy i nie jest w stanie powiedzieć kto złożył wniosek o znalezienie tych świadków, mogła to być każda ze stron, np. obrońca oskarżonego, który dąży do przedłużenia postępowania, ale jednocześnie wie, że jeśli Sąd nie uwzględni wniosku to podniesie później tą okoliczność w apelacji i wyrok może zostać uchylony i przekazany do ponownego rozpoznania i przeprowadzenia dowodu.
Także zanim napiszecie coś durnego, zapoznajcie się z realiami.
"Być może autorowi pisma przemknęło przez myśl, że lepiej byłoby napisać, że poszukiwani są świadkowie kradzieży / pobicia / szarpaniny / znieważeni." - Być może przemknęło, ale według przepisów nie może tego zrobić. Zanim napiszecie artykuł i kogokolwiek skrytykujecie, liźnijcie trochę kodeksu czy dziennika ustaw i dowiedzcie się ile pracownik może przekazać osobom, które nie są stroną w sprawie :)
Kolejna kwestia to wyśmiewanie się z tego, czy ludzie po 2 latach sprawdzą w swoim rejestrze, czy byli w Żabce. Sama nie pamiętam, kiedy w jakim byłam sklepie, ale jestem w stanie przypomnieć sobie sytuacje, które odbiegały od normy. Jeżeli ktoś był świadkiem bójki, kradzieży, czy czegoś podobnego jest w stanie to sobie przypomnieć.
I ostatnie - Sąd zwrócił się z takim pismem, jednak żaden z was pismaczków nie był na sali rozpraw, nie czytał także protokołu rozprawy i nie jest w stanie powiedzieć kto złożył wniosek o znalezienie tych świadków, mogła to być każda ze stron, np. obrońca oskarżonego, który dąży do przedłużenia postępowania, ale jednocześnie wie, że jeśli Sąd nie uwzględni wniosku to podniesie później tą okoliczność w apelacji i wyrok może zostać uchylony i przekazany do ponownego rozpoznania i przeprowadzenia dowodu.
Także zanim napiszecie coś durnego, zapoznajcie się z realiami.
Proces
Proces jest powieścią surrealistyczną Franza Kafki należącą do ścisłego kanonu literatury światowej. Opowiada o prokurencie bankowym Józefie K., który zostaje pewnego dnia aresztowany, pomimo że nie popełnił żadnego przestępstwa. Pozornie areszt ma łagodny charakter; skazany może prowadzić normalne życie, będąc jedynie zobowiązanym do pozostania do dyspozycji sądu. Jednak w rzeczywistości aresztowanie diametralnie przemienia egzystencję Józefa K. Odwracają się od niego przyjaciele i znajomi. Mnożą się niezrozumiałe zdarzenia. Sąd nie odstępuje od wyroku, a liczne przesłuchania nie pozwalają bohaterowi udowodnić swojej niewinności. Szuka on pomocy w rodzinie i poza nią: u żony sądowego, prawnika, malarza sądowego, innego oskarżonego, kapelana więziennego, ale wszystkie te próby okazują się bezskuteczne. Proces zapisał się w historii literatury jako genialna metafora totalitaryzmu i jako opowieść o samotności człowieka we współczesnym świecie, w którym wszechwładne państwo i biurokracja odbierają obywatelowi prawo do prywatności i wolności. Fascynujący charakter powieści potęguje narracja utrzymana w konwencji absurdu i atmosfera kojarząca się z sennym koszmarem.
Panie Michale
Brawo za odwagę, ale to chyba wołanie na puszczy. Prędzej Pana pozwie jakiś PiSior za obrazę Sądów i uczuć religijnych (fanatycy tak mają) niż ktoś w Sądzie dowolnego szczebla i z dowolnym upodobanie politycznym (i nie tylko) zrozumie Pana tekst.
Niestety cały świat głupieje w ekspresowym tempie dzięki łatwości w dostępie do informacji. Skoro zdobywanie informacji jest łatwiejsze od chodzenia po zakupy, to po zdobywać informacje? Czyli po co się uczyć? Przecież mam Internet w kieszeni i zawsze mogę go użyć. Więc wystarczy mi, ze mogę...
Niestety cały świat głupieje w ekspresowym tempie dzięki łatwości w dostępie do informacji. Skoro zdobywanie informacji jest łatwiejsze od chodzenia po zakupy, to po zdobywać informacje? Czyli po co się uczyć? Przecież mam Internet w kieszeni i zawsze mogę go użyć. Więc wystarczy mi, ze mogę...
Postawa sądu to kompromitacja i nieudolność tej zabetonowanej instytucji.
Inna sprawa, że „Żabki” trzeba omijać szerokim łukiem. Tam zawsze zbiera się element szukający „pifka” na dobicie. Zawsze śmierdzi, zawsze brudno a i obsługa w tych sklepach pozostawia wiele do życzenia. Żabka to krzyk rozpaczy dla normalnego człowieka, jak zapomni cukru kupić. Żabka to ładna nazwa ale powinno być Degeneracja.
Przecież to Polska jest, sposób działania sądów jest taki sam od 1945-ego
może troszkę po śmierci Stalina zaczęły działać lżej w kwestii kar, a po 1989-tym to jest post-SBcka scheda, więc czego wy się spodziewacie? Biurokracja, procedury, bzdury, wszystko na niekorzyść obywatela, nic nie jest zorientowane na efekt czy efektywność - liczy się, że "coś robią"... ale KODziarnia zaciekle broni tych "wolnych" sądów!
Sąd Gdańsk północ
Niestety miałam okazję zgłaszać tam sprawę. Chodziło o przywlaszczenie dużej sumy pieniędzy i co? I nic... Wysyłają pisma przez inpost, wtedy wysyłali nie wiem czy coś się zmieniło, i nic ich nie interesuje nawet kiedy udowodni że pismo nie zostało dostarczone bo kurier to złodziej i oszust. Wpadł przy innej sytuacji której nie odpuściłam bo podrobił podpis mój i numer i serię dowodu. No i co? No i nic... Sądy.... jak samemu nie zrobi się porządku na sąd nie licz