Widok
sala jest ok , tylko nie rozumiem czemu właścicielka się upiera się żeby wszystkie obrusy i zasłonki były w kolorze starego złota ( tak wiem , że jak sama nazwa mówi to "złota róża " - więc złoty wystrój) , ale mi się nie podoba ten kolor , czy to naprawdę był by taki problem gdybym miała swoje np różowe zasłonki ?
Posłuchaj Debilu jeśli nie wiesz jak prowadzi się działalność w pistacji sali na wynajem to wogule nie zabieraj głosu , że piszesz pod rożnymi nickami nie znaczy że jesteś nie rozpoznawalny, naucz się najpierw pisać na forum i dopiero wówczas zabieraj głos,i tak nie obrzydzisz mi tej sali mimo , że bardzo będziesz się starał. Naucz się chamski cycku opisywać salę bo z twojego pisania widać , że nigdy nie otarłeś się nawet o salę o której tak intensywnie piszesz a jeśli tobie to nie odpowiada to widocznie pasuje tobie tylko chlew. Zresztą widać , że w nim mieszkasz.
Niczym nie byłam rozczarowana. Obsługa super. Wszystko było na miejscu właśnie wtedy gdy być powinno. Goście bardzo zadowoleni z jedzenia. To co zostaje dostajesz do domu. Jedzenie jak najbardziej zgodne z menu. Takie jak w domu. Niczego w nim nie brakuje.. soli czy pieprzu... Niczego. Ciasta to rewelka.. Tort piękny i smaczny, aż z mężem wzięliśmy namiary na kucharki w razie co. Łazienki miały pod dostatkiem papieru i ręczników. Cały czas sprzątane. W pokojach czysto i łóżka posłane ładnie a na nie położone ręczniki. Naprawdę salą nie można się rozczarować. Jak jakaś impreza to tylko tam.
W razie jakichkolwiek pytań to :
angela52@wp.pl bądź gg: 6171549
W razie jakichkolwiek pytań to :
angela52@wp.pl bądź gg: 6171549
To my jesteśmy właścicielami sali w Jasieniu przy ul. Kartuskiej przy kościele nazywanej tu "Zieloną salą" (choć jej poprawna nazwa to "Checz"). Po przeczytanych tu postach widzimy, że istnieją ludzie, którzy chcą nas poróżnić z właścicielami sali "Złota Róża". Otóż są to nasi dobrzy znajomi. Życzymy im rozkwitu, a tych którzy nie znają faktów prosimy aby przestali się wygłupiać.
Angela,
a powiedz, jak to wyglądało od strony... ulicy?
Mnie w tej sali nie bardzo podobało sie to, ze tańczy się prawie na ulicy - tzn parkiet jest zaraz przy drzwiach wejściowych, które sa kilkanaście metrów od Katruskiej - uderzyło mnie to, jak którejś soboty przejeżdzałam i dokładnie widziałam imprezę w środku - czy ten ruch uliczny nie przeszkadzał? A co jak ktoś chciał wyjść 'zaczerpnąć powietrza'? Czy brama na czas imprezy była zamknięta?
a powiedz, jak to wyglądało od strony... ulicy?
Mnie w tej sali nie bardzo podobało sie to, ze tańczy się prawie na ulicy - tzn parkiet jest zaraz przy drzwiach wejściowych, które sa kilkanaście metrów od Katruskiej - uderzyło mnie to, jak którejś soboty przejeżdzałam i dokładnie widziałam imprezę w środku - czy ten ruch uliczny nie przeszkadzał? A co jak ktoś chciał wyjść 'zaczerpnąć powietrza'? Czy brama na czas imprezy była zamknięta?

Witam,
Brama jest zamykana i pilnuje terenu stróż.
Powiem Ci, że w ogóle nie przeszkadzało mi to, że to przy ulicy.
Nie myślałam o tym a mieliśmy otwarte drzwi na oścież. O tym się naprawdę nie myśli. A jak inni widzą to mogą tylko pozazdrościć. Ja jak teraz przejeżdżam i widzę wesele to znowu bym chciała.
Pozdrawiam
Brama jest zamykana i pilnuje terenu stróż.
Powiem Ci, że w ogóle nie przeszkadzało mi to, że to przy ulicy.
Nie myślałam o tym a mieliśmy otwarte drzwi na oścież. O tym się naprawdę nie myśli. A jak inni widzą to mogą tylko pozazdrościć. Ja jak teraz przejeżdżam i widzę wesele to znowu bym chciała.
Pozdrawiam
. 
