Ci trzej "mężczyźni" mają wspólny mianownik - frustracja (jeden zapewne na odwyku). Aż od nich bije ta frustracja.
Co jeszcze ich łączy? Każdy jest najmądrzejszy i wybitny.
rozwiń
Ci trzej "mężczyźni" mają wspólny mianownik - frustracja (jeden zapewne na odwyku). Aż od nich bije ta frustracja.
Co jeszcze ich łączy? Każdy jest najmądrzejszy i wybitny.
Nasuwa się logiczne pytanie - to skąd w takim razie ta frustracja? Bo nie osiągnęli nic, są poniżej średniej krajowej.
Potem nasuwa się kolejne pytanie - skoro tacy wybitni to dlaczego brak sukcesów życiowo-zawodowych? A to już wina wrednego świata, który się na nich uwziął i ich nie docenił.
A internet jest jedynym miejsce spuszczenia żółci. Towarzyszowi ratlerowi przecież proponowałem kilka razy spotkanie - miałby wówczas okazje wszystko co myśli powiedzieć mi w twarz. Reakcji zero, co zupełnie nie dziwi.
zobacz wątek