Dorzućmy do tej listy jeszcze parę postaci strachu.
Pierwszy to strach przed prawdą. Dokonywało się takich marnych wyborów, że teraz trudno się do tego przyznać, nie mówiąc już o...
rozwiń
Dorzućmy do tej listy jeszcze parę postaci strachu.
Pierwszy to strach przed prawdą. Dokonywało się takich marnych wyborów, że teraz trudno się do tego przyznać, nie mówiąc już o realnej zmianie sposobu dzialania. Zaniedbywało się też pracy nad własnym charakterem i kompetencjami i teraz ten strach czyni niektórych najemnikami złej sprawy. Popatrzmy na tych funkcjonariuszy medialnych zatrudnionych w pismach należących do zagranicznych właścicieli i wypisujących wyznaczone kłamstwa. Strach przed utratą hańbiącego zajęcia. Okazuje się, że wszstko sprowadza się do strachu przed prawdą. Ta strachliwości jest dostrzegana przez macherów, wykorzystywana i pogłębiana. Kończy się obłędem jak w przypadku Niesiołowskiego czy niektórych Nowośmiesznych. Potem ta strachliwość rzutuje na relacje z innymi, bo strachliwi zaczynają nienawidzieć odważnych - dlatego komuna tak niszczyła Wyklętych.
zobacz wątek
5 lat temu
~łowca absurdów