Tak, doskonale rozumiem, że to specjalna strategia marketingowa - ma być tanio i smacznie, ale głośno, niewygodnie itp żeby klient szybko się zmył i zrobił miejsce, bo i tak jest tłok. A szkoda, bo przy takiej białej kiełbasie i zupach do piwa/wódki chce się trochę posiedzieć! Polecam więc na szybką przekąskę po południu, ale wieczorem po 20 nie ma po co wchodzić - fala ludzi, chaos i hałas nie dają się znieść.