Odpowiadasz na:

Spacery z psami bez smyczy koło stawów retencyjnych Zakoniczyn.

Witam Serdecznie wszystkich.
Chciałbym poruszyć wątek spacerów z psami.
Zgodnie z ustawą nasze pociechy (i te duże i te małe) powinny być wyprowadzane na smyczy (nie koniecznie w... rozwiń

Witam Serdecznie wszystkich.
Chciałbym poruszyć wątek spacerów z psami.
Zgodnie z ustawą nasze pociechy (i te duże i te małe) powinny być wyprowadzane na smyczy (nie koniecznie w kagańcu tutaj przepis mówi tylko o środkach komunikacji miejskiej). Sam jestem właścicielem psa i codziennie chodzę z nim na spacery i nie wyobrażam sobie, że wychodzę z psem który jest już "dojrzały" (pow. 1 rok życia) i jest puszczony luzem w zamieszkałej okolicy.
Niestety codziennie spotykam się z właścicielami psów, którzy są pewni, że ten ich nie jest agresywny :)
Na takie spacery osobiście jestem przygotowany w gaz pieprzowy do obrony, nie przed ludźmi - z nimi sobie radzę ;-) ale przed atakami psów spacerujących bezpańsko. Jeśli widzę w okolicy właściciela to proszę lub wykrzykuję prośbę o odwołanie swojego "pupila" bo użyję gazu - Haha wiecie co nie wierzą lub są bardzo głupi.
W dniu dzisiejszym miałem bardzo przykrą sytuację właśnie na spacerku z psem, wyskoczył na mnie pies w typie Rottwailera pies niestety nie zareagował na odwołanie swojego właściciela a właściciel nie reagował na moje "prośby" o szybkie odwołanie bo widzę, że może zaatakować. Krzyknąłem również, że użyję gazu (na koniec jeszcze mała niespodzianka, ale to na koniec) Pies niestety dostał w swój pysk gazem i uciekł (uwierzcie mi jestem właścicielem psa i od razu żałowałem tego co zrobiłem i użyłem gazu a samego właściciela miałem zamiar szybko zgłosić na Policje za DEBILNE zachowanie).
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jak żona odprowadziła naszego psa do domu podszedłem do Państwa i poinformowałem, że pies nie powinien tak biegać luzem - i co, pewnie się domyślacie dostałem takie "z**by" od tych obywateli (Kobieta, mężczyzna i dwójka dzieci no i oczywiście pies).
Telefon alarmowy 112 skierował mnie do Straży miejskiej (telefon 986 jeśli ktoś nie ma) oczywiście mam świadomość taką, że straż przyjedzie na tyle późno, że Pana z rodzinką i psem już nie będzie a ja nadal będę przez cały czas myślał o tym biednym psie co dostał gazem.
Zrobiłem zdjęcia psa i rodzinki na wszelki wypadek by nadal podtrzymać temat zgłoszenia i doprowadzić do, hym chyba mandatu bo raczej nie do tego by w końcu pies był wyprowadzany na smyczy.
No i tu rozwiązanie niespodzianki Ci Państwo tu mieszkają już dość długo i nie jednokrotnie napominałem Pana, że pies powinien być odprowadzany na smyczy. Tylko do tej pory byli na tyle daleko, że ja zawróciłem szybko a Pies został w końcu odwołany, tym razem byliśmy za blisko i się nie udało.
Czy to nauczy Tego gościa czy nie ???
A co jeśli jakieś małe dziecko wyjdzie na spacerek z Swoim Yorkiem czy innym małym pupilem ???

Pozdrawiam
I do Zobaczenia na spacerach

zobacz wątek
6 lat temu
~ToJa

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry