Widok
Spotkajmy się - satysfakcja gwarantowana
Teraz, gdy już wszystko przygotowane, gdy wszyscy jesteśmy w jednym miejscu - spotkajmy się!
Po co kręcić się w kółko, wystarczy znaleźć dobre miejsce.
Mało kręcę się po mieście, niestety. Często jednak się widujemy, więc odpowiednich sytuacji nie brakuje.
Na pewno chcecie pokazać swoją sprawność.
Wasi miejscowi przyjaciele też chcą zobaczyć was w zdecydowanej akcji.
Będzie to dowód, że wszystko gra, że mogą na was liczyć.
Po co kręcić się w kółko, wystarczy znaleźć dobre miejsce.
Mało kręcę się po mieście, niestety. Często jednak się widujemy, więc odpowiednich sytuacji nie brakuje.
Na pewno chcecie pokazać swoją sprawność.
Wasi miejscowi przyjaciele też chcą zobaczyć was w zdecydowanej akcji.
Będzie to dowód, że wszystko gra, że mogą na was liczyć.
Każdy, każda z was ma swoją historię do opowiedzenia - przeanalizujcie swoje błędy, co może przydać się na przyszłość.
Przynajmniej odwiedziło mnie wiele sympatycznych dziewcząt i wielu przystojnych mężczyzn, a nie narzekam na nadmiar towarzystwa.
Niektórzy nawet potrafili się pośmiać w tej napiętej sytuacji.
Ale czy od celu nie było ważniejsze: wyrabianie stażu pracy, wakacjowanie, zarobki?
Dobre aktorstwo ogólnie, mój show został mocno wzbogacony.
Przynajmniej odwiedziło mnie wiele sympatycznych dziewcząt i wielu przystojnych mężczyzn, a nie narzekam na nadmiar towarzystwa.
Niektórzy nawet potrafili się pośmiać w tej napiętej sytuacji.
Ale czy od celu nie było ważniejsze: wyrabianie stażu pracy, wakacjowanie, zarobki?
Dobre aktorstwo ogólnie, mój show został mocno wzbogacony.
Może to dziwne, ale od kilku lat już lepiej się czuję w waszym towarzystwie niż sprzedających mnie pseudoprzyjaciół. Tam nie ma solidnego oparcia, a wy oferujecie przynajmniej coś konkretnego. Wręcz gdy przejdę na drugą stronę mieszkania, czuję się o wiele lepiej. Nie dziwcie się więc mojemu zadowoleniu i radosnemu nastawieniu.
Wbrew pozorom to ważna akcja, legendarna.
Większość dziewcząt zrobiła na mnie dobre wrażenie.
Szefowa Heidi - ucierpiała, i w swoim młodym wieku nie wie, jakie będą konsekwencje. Z wiekiem wszystko jest coraz mniej istotne, a nawet śmiejemy się z dawnej powagi, widząc, jak wszystko jest płynne i niejasne. Trzeba było nie interesować się intymnym życiem Pana, to pilnie strzeżony sekret.
Bietka aka Ewa Braun - myślałem, że jest tylko na zastępstwie, ale okazała się groźna sama w sobie. Nie spodobała się w końcu Panu, bo zaczęła się ze mnie naśmiewać, może z przemęczenia. Bo macie bardzo długie godziny pracy, od świtu do wieczora. Z tą Ewą Braun to szczera prawda.
Pani najemnik, pani łamaczka karków, dziewczyna, która chce się stąd wyrwać, Pełnia Księżyca - doskonałe.
Nigdy nie byłem w tak sympatycznym towarzystwie.
Jesteście na o wiele wyższym poziomie niż "ojcowie rodzin", choć facet na dworcu był godny uwagi. Jesteście jednak na obcym terenie.
Nadal jesteśmy w tej samej sytuacji, po kilku latach, sytuacja musi jakoś się zakończyć.
Ja tylko wyglądam zwyczajnie, naprawdę jestem Zerem. A to jest północna Norwegia czy Madagaskar.
Heidi genialnie dziś stworzyła 100-procentową sytuację. Takich właśnie mózgów tu trzeba.
Będziecie mogły po latach napisać książkę.
Mam wrażenie, że w tym mieście w lecie jest jak w Egipcie, przyjezdne dziewczęta poznają lokalnych habibi, to taka specyfika.
Kasy fizycznie nie mogę od was wziąć, ponieważ nie ma takiego przepływu, nie możemy wchodzić w takie interakcje. Ewentualnie nastąpi to jakimiś okrężnymi drogami.
Większość dziewcząt zrobiła na mnie dobre wrażenie.
Szefowa Heidi - ucierpiała, i w swoim młodym wieku nie wie, jakie będą konsekwencje. Z wiekiem wszystko jest coraz mniej istotne, a nawet śmiejemy się z dawnej powagi, widząc, jak wszystko jest płynne i niejasne. Trzeba było nie interesować się intymnym życiem Pana, to pilnie strzeżony sekret.
Bietka aka Ewa Braun - myślałem, że jest tylko na zastępstwie, ale okazała się groźna sama w sobie. Nie spodobała się w końcu Panu, bo zaczęła się ze mnie naśmiewać, może z przemęczenia. Bo macie bardzo długie godziny pracy, od świtu do wieczora. Z tą Ewą Braun to szczera prawda.
Pani najemnik, pani łamaczka karków, dziewczyna, która chce się stąd wyrwać, Pełnia Księżyca - doskonałe.
Nigdy nie byłem w tak sympatycznym towarzystwie.
Jesteście na o wiele wyższym poziomie niż "ojcowie rodzin", choć facet na dworcu był godny uwagi. Jesteście jednak na obcym terenie.
Nadal jesteśmy w tej samej sytuacji, po kilku latach, sytuacja musi jakoś się zakończyć.
Ja tylko wyglądam zwyczajnie, naprawdę jestem Zerem. A to jest północna Norwegia czy Madagaskar.
Heidi genialnie dziś stworzyła 100-procentową sytuację. Takich właśnie mózgów tu trzeba.
Będziecie mogły po latach napisać książkę.
Mam wrażenie, że w tym mieście w lecie jest jak w Egipcie, przyjezdne dziewczęta poznają lokalnych habibi, to taka specyfika.
Kasy fizycznie nie mogę od was wziąć, ponieważ nie ma takiego przepływu, nie możemy wchodzić w takie interakcje. Ewentualnie nastąpi to jakimiś okrężnymi drogami.
Ostatnio dwa razy pokazał się też "wierny ogrodnik". Początkowo wziąłem go za warszawiaka na urlopie. To człowiek z wielkiego miasta, choć mógł przebywać w jakimś egzotycznym kraju przez pewien czas.
Ogólnie sygnały, że wam się uda, są takie:
- duży napływ cudzoziemców generujący dla nich koszty; muszą wiedzieć, że nie przyjeżdżają na darmo.
- przecieki, jakie miałem już w dawnych czasach.
- fakt, że zostałem zaatakowany silnie fizycznie i finansowo, czego wcześniej raczej nie było. Właściwie jestem już do niczego po tym maltretowaniu.
- włączenie do akcji miejscowych i mojej rodziny, co burzy mój cichy zakątek.
- skrajna słabość Pana, który wręcz z wami współpracuje.
- mój już zaawansowany wiek.
- inne podobne sytuacje kończące się jednocześnie w różnych miejscach.
Jestem trochę zaskoczony, bo ogólnie jesteście już słabi, ale to decyzja Pana.
Ogólnie sygnały, że wam się uda, są takie:
- duży napływ cudzoziemców generujący dla nich koszty; muszą wiedzieć, że nie przyjeżdżają na darmo.
- przecieki, jakie miałem już w dawnych czasach.
- fakt, że zostałem zaatakowany silnie fizycznie i finansowo, czego wcześniej raczej nie było. Właściwie jestem już do niczego po tym maltretowaniu.
- włączenie do akcji miejscowych i mojej rodziny, co burzy mój cichy zakątek.
- skrajna słabość Pana, który wręcz z wami współpracuje.
- mój już zaawansowany wiek.
- inne podobne sytuacje kończące się jednocześnie w różnych miejscach.
Jestem trochę zaskoczony, bo ogólnie jesteście już słabi, ale to decyzja Pana.
Mam wrażenie, że jestem podejrzewany o uczestnictwo w waszej akcji - tzn. sprytnie się z wami dogadałem, żeby wymknąć się z trudnej sytuacji. Nie ma oczywiście dowodów, jednak pewnie sprawiam takie wrażenie. Przez to jestem traktowany już prawie jak pozostali uczestnicy akcji.
W rzeczywistości nic nie wiedziałem o waszej akcji, byłem jej celem, ale może Panu wygodniej tak zdecydować?
W rzeczywistości nic nie wiedziałem o waszej akcji, byłem jej celem, ale może Panu wygodniej tak zdecydować?
Po dalszym zbadaniu sytuacji.
Było mnóstwo spraw do omówienia, powyłaziło też wiele spraw, ale to już takie tajne rzeczy, które powinny zostać tajne na 50 lat.
Chcę już skończyć z pogaduszkami i znaleźć się z wami w sytuacji konfrontacji.
Widzę, że nie odpuszczacie i ponieśliście duże koszty.
Naprawdę nie próbuję się wymigać czy jakoś sprytnie wydostać.
Taka osoba jak ja nie zostanie ujęta, przejęta, może co najwyżej zostać wyeliminowana, co jest waszym zadaniem.
Myślę, że mogę zwracać się do was bezpośrednio, skoro macie swoje konkretne zadanie.
Uda się albo nie uda, długi czas oczekiwania nic nie znaczy.
Tak wielu ludzi by odetchnęło z ulgą, gdybym zniknął.
Na razie mijamy się w frustrujący sposób, nie mogę tego zmienić.
Jeśli zostanę wystawiony, jakoś to rozegracie.
Płaczę nad waszymi zmarnowanymi pieniędzmi. I nad swoimi. Może korzysta ktoś trzeci.
Było mnóstwo spraw do omówienia, powyłaziło też wiele spraw, ale to już takie tajne rzeczy, które powinny zostać tajne na 50 lat.
Chcę już skończyć z pogaduszkami i znaleźć się z wami w sytuacji konfrontacji.
Widzę, że nie odpuszczacie i ponieśliście duże koszty.
Naprawdę nie próbuję się wymigać czy jakoś sprytnie wydostać.
Taka osoba jak ja nie zostanie ujęta, przejęta, może co najwyżej zostać wyeliminowana, co jest waszym zadaniem.
Myślę, że mogę zwracać się do was bezpośrednio, skoro macie swoje konkretne zadanie.
Uda się albo nie uda, długi czas oczekiwania nic nie znaczy.
Tak wielu ludzi by odetchnęło z ulgą, gdybym zniknął.
Na razie mijamy się w frustrujący sposób, nie mogę tego zmienić.
Jeśli zostanę wystawiony, jakoś to rozegracie.
Płaczę nad waszymi zmarnowanymi pieniędzmi. I nad swoimi. Może korzysta ktoś trzeci.
Nadal dostaję co chwilę młotkiem po głowie.
Myślę bardzo często o tych miejscach, gdzie zakończyłyby się moje męki: buda, wnęka, zaplecze.
Zależy, jak silna jest ta nowa władza, może obawiają się dokończyć dzieła, żeby potem w odwecie sami nie zostać unicestwieni.
Po namyśle: to niebywałe, że ruszyli chociaż złotówkę z moich pieniędzy, ale oczywiście tak się stało. I niebywałe, że zostałem fizycznie zaatakowany. To powiedzmy wbrew wszelkim tradycjom.
Myślę bardzo często o tych miejscach, gdzie zakończyłyby się moje męki: buda, wnęka, zaplecze.
Zależy, jak silna jest ta nowa władza, może obawiają się dokończyć dzieła, żeby potem w odwecie sami nie zostać unicestwieni.
Po namyśle: to niebywałe, że ruszyli chociaż złotówkę z moich pieniędzy, ale oczywiście tak się stało. I niebywałe, że zostałem fizycznie zaatakowany. To powiedzmy wbrew wszelkim tradycjom.
Niektóre z was są nadzwyczajne, i dlatego mogą mieć problemy z własnej strony. Trzy wyróżniające się? Taka jest spójność waszej akcji.
Niemniej, mimo tych zawirowań, jesteśmy o krok od celu. Pękają ostatnie słabe zabezpieczenia.
Zachowujecie się wrednie. Lubicie poczucie wyższości uzyskane dość podłymi metodami.
Niemniej, mimo tych zawirowań, jesteśmy o krok od celu. Pękają ostatnie słabe zabezpieczenia.
Zachowujecie się wrednie. Lubicie poczucie wyższości uzyskane dość podłymi metodami.
Nadal chaotyczna sytuacja, jednak widzę, że zmierzamy do punktu końcowego.
Jestem w kiepskim stanie fizycznym, jednak jeszcze kontaktuję. Jestem teraz roślinką.
Rozkazy prawdopodobnie wydają teraz C, którzy mają powody, by mnie sprzedać (i oczywiście żadnych, by mnie wesprzeć). Nie mam o nich zbyt wysokiej opinii, ale cóż, taki jest bieg zdarzeń. Kontrola przeszła w nowe ręce, ci ludzie mi nie sprzyjają.
Ci państwo S zachowują się jak moi najwięksi wrogowie. Nie zrobią dla mnie niczego pozytywnego.
Ja nie stawiam oporu, tyle że mało się przemieszczam na zewnątrz. Mogę nawet spokojnie wsiąść z wami do samochodu, pojechać do niedalekiego miejsca "eutanazji". Proszę o jakiś szybki i skuteczny środek, też jestem skłonny do współpracy przy tym. Kiedy uzyskacie dostęp. Potem możecie np. wrócić i porzucić mnie na chodniku.
Tak naprawdę wszyscy mnie tu rozpoznają. Zresztą jeśli nie wrócę do domu o zwykłej godzinie, po godzinie zaczną się poszukiwania na tym niewielkim terenie.
Jestem w kiepskim stanie fizycznym, jednak jeszcze kontaktuję. Jestem teraz roślinką.
Rozkazy prawdopodobnie wydają teraz C, którzy mają powody, by mnie sprzedać (i oczywiście żadnych, by mnie wesprzeć). Nie mam o nich zbyt wysokiej opinii, ale cóż, taki jest bieg zdarzeń. Kontrola przeszła w nowe ręce, ci ludzie mi nie sprzyjają.
Ci państwo S zachowują się jak moi najwięksi wrogowie. Nie zrobią dla mnie niczego pozytywnego.
Ja nie stawiam oporu, tyle że mało się przemieszczam na zewnątrz. Mogę nawet spokojnie wsiąść z wami do samochodu, pojechać do niedalekiego miejsca "eutanazji". Proszę o jakiś szybki i skuteczny środek, też jestem skłonny do współpracy przy tym. Kiedy uzyskacie dostęp. Potem możecie np. wrócić i porzucić mnie na chodniku.
Tak naprawdę wszyscy mnie tu rozpoznają. Zresztą jeśli nie wrócę do domu o zwykłej godzinie, po godzinie zaczną się poszukiwania na tym niewielkim terenie.
I tutaj górny:
https://i2.wp.com/www.sangam.org/2012/02/images/AldrichAmescartoonsMar1994.jpg
Tak w ogóle zrobiła na mnie wrażenie nowela https://pl.wikipedia.org/wiki/Skradziony_list
https://i2.wp.com/www.sangam.org/2012/02/images/AldrichAmescartoonsMar1994.jpg
Tak w ogóle zrobiła na mnie wrażenie nowela https://pl.wikipedia.org/wiki/Skradziony_list
Teraz lepiej rozumiem przebieg chaotycznych wydarzeń na moim osiedlu, w miasteczku.
Działała tu siatka niemiecka, i to co najmniej z dwóch źródeł. Lokalna mniejszość i rodzina z osiedla, która miała kogoś w Niemczech, choć mniejszością nie byli. Piszę w czasie przeszłym, bo rodzice już nie żyją, być może zlikwidowani przez KGB. Syn zaś został mocno pobity, zapewne za współpracę z Niemcami przez CIA za przyzwoleniem KGB.
Ten młodzieniec miał kolegę, któremu powiedział, że akcję przeciw mnie organizuje CIA, choć pomysł wyszedł gdzieś z Niemiec. Wciągnęli dalsze osoby z osiedla, samych pegierowców.
Wymyślili akcję przeciw mnie i przeprowadzili ją we współpracy z policją, Mossadem, abw, cia, a nawet KGB. Kolega w nagrodę dostał posadę od KGB, ale wtedy stał się niewygodny dla CIA i został pobity dotkliwie przez CIA jako rodzaj vipa.
Dziewczyna z mniejszości niemieckiej, łączniczka wszystkich miejscowych. W końcu została zaatakowana przez CIA, zapewne jako vip.
Dziewczyna Żydówka, nadzorująca akcję. Też ewidentny vip. Została zaatakowana przez mniejszość niemiecką na zlecenie CIA jako vip, CIA wybitnie nie lubi vipów.
CIA podjęła pomysł z Niemiec, potem jednak stopniowo zaczęła być coraz bardziej podejrzliwa.
Wszystkie te osoby, uczestnicy akcji, zostały w końcu zaatakowane przez CIA.
A więc mamy dwoje denatów. Sympatyczni państwo zza ściany.
Działała tu siatka niemiecka, i to co najmniej z dwóch źródeł. Lokalna mniejszość i rodzina z osiedla, która miała kogoś w Niemczech, choć mniejszością nie byli. Piszę w czasie przeszłym, bo rodzice już nie żyją, być może zlikwidowani przez KGB. Syn zaś został mocno pobity, zapewne za współpracę z Niemcami przez CIA za przyzwoleniem KGB.
Ten młodzieniec miał kolegę, któremu powiedział, że akcję przeciw mnie organizuje CIA, choć pomysł wyszedł gdzieś z Niemiec. Wciągnęli dalsze osoby z osiedla, samych pegierowców.
Wymyślili akcję przeciw mnie i przeprowadzili ją we współpracy z policją, Mossadem, abw, cia, a nawet KGB. Kolega w nagrodę dostał posadę od KGB, ale wtedy stał się niewygodny dla CIA i został pobity dotkliwie przez CIA jako rodzaj vipa.
Dziewczyna z mniejszości niemieckiej, łączniczka wszystkich miejscowych. W końcu została zaatakowana przez CIA, zapewne jako vip.
Dziewczyna Żydówka, nadzorująca akcję. Też ewidentny vip. Została zaatakowana przez mniejszość niemiecką na zlecenie CIA jako vip, CIA wybitnie nie lubi vipów.
CIA podjęła pomysł z Niemiec, potem jednak stopniowo zaczęła być coraz bardziej podejrzliwa.
Wszystkie te osoby, uczestnicy akcji, zostały w końcu zaatakowane przez CIA.
A więc mamy dwoje denatów. Sympatyczni państwo zza ściany.
Odkryłem dwa przypadki z dawniejszych lat, kiedy kobiety vip zostały zaatakowane przez CIA, prawdopodobnie wciągnięte do współpracy i potem jedną wciągnięto do prostytucji, a drugiej zmarło dziecko.
Plus dwa przypadki z dawniejszych lat, gdy w pegierowskich rodzinach urodziły się martwe dzieci. Też pewnie efekt gorliwej współpracy z CIA.
Plus dwa przypadki z dawniejszych lat, gdy w pegierowskich rodzinach urodziły się martwe dzieci. Też pewnie efekt gorliwej współpracy z CIA.
Miejscowi muszą zrozumieć, że jestem chroniony w taki drastyczny sposób dlatego, że moje zadania są najwyższej wagi (teraz już jestem emerytem).
Ja też odbyłem długie rozmowy z abw, cia, kgb, też mam pewne problemy zdrowotne, jednak nie przekraczam pewnych granic, dlatego nie mam jakichś pobić czy ciężkich chorób.
Ostatnio w ogóle straciłem zapał do wszelkiego wykraczania poza dozwolone granice, to wiek.
Muszę zostać tu na miejscu, dobre jest to, że znam teren, a do wrogości jestem przyzwyczajony od małego i zobojętniałem na nią.
Ja też odbyłem długie rozmowy z abw, cia, kgb, też mam pewne problemy zdrowotne, jednak nie przekraczam pewnych granic, dlatego nie mam jakichś pobić czy ciężkich chorób.
Ostatnio w ogóle straciłem zapał do wszelkiego wykraczania poza dozwolone granice, to wiek.
Muszę zostać tu na miejscu, dobre jest to, że znam teren, a do wrogości jestem przyzwyczajony od małego i zobojętniałem na nią.
~hyde 82.177.40.*
(2 miesiące temu)
Wiem, że przyciąga mnie pewien określony typ dziewczyny, nie tyle chodzi o poglądy, co o wyraziste rysy, śmiałość, pewną natarczywość.
Gdy macie jakieś problemy, nie jestem tym, który was z nich wydobędzie, nie liczcie na to. Mogę was tylko wesprzeć psychologicznie.
To smutne, ale sytuacja nie zmieniła się od dwóch lat, odkąd poznałem większość z was. Teraz zbliżam się do trzydziestki.
Wiecie, że to ja płacę, lubię was karmić i poić.
Wiele wspólnie spędzonych radosnych chwil.
To Twoje słowa. Wtedy zbliżałeś się do 30. Teraz jesteś emerytem i ogranicza Cię wiek. Jesteś niespójny. Pała!
(2 miesiące temu)
Wiem, że przyciąga mnie pewien określony typ dziewczyny, nie tyle chodzi o poglądy, co o wyraziste rysy, śmiałość, pewną natarczywość.
Gdy macie jakieś problemy, nie jestem tym, który was z nich wydobędzie, nie liczcie na to. Mogę was tylko wesprzeć psychologicznie.
To smutne, ale sytuacja nie zmieniła się od dwóch lat, odkąd poznałem większość z was. Teraz zbliżam się do trzydziestki.
Wiecie, że to ja płacę, lubię was karmić i poić.
Wiele wspólnie spędzonych radosnych chwil.
To Twoje słowa. Wtedy zbliżałeś się do 30. Teraz jesteś emerytem i ogranicza Cię wiek. Jesteś niespójny. Pała!
https://kobieta.onet.pl/zdrowie/jak-rozpoznac-schizofrenie/py2726n
Mam wszystkie podane objawy, dokładnie wszystkie. Tyle że naprawdę jestem w centrum uwagi.
Mam wszystkie podane objawy, dokładnie wszystkie. Tyle że naprawdę jestem w centrum uwagi.
Na pewno on żyłby sobie jak w bajce. Niestety, sprawy potoczyły się zupełnie inaczej.
Powiem ci, jakie jest moje morale: Patriota pokazał supergest w latach 80., więc kolega przygadywał mi, jaki to pokazano mi gest. Potem kolega dostaje superetaty, ma superrodzinę, ja dostaję ciągle i ciągle jakieś ochłapy i w dodatku jestem atakowany fizycznie. Lecz on podeptał krzyż, a ja tego nie zrobię, przez co mam trochę mniej dziwacznych problemów od niego.
Powiem ci, jakie jest moje morale: Patriota pokazał supergest w latach 80., więc kolega przygadywał mi, jaki to pokazano mi gest. Potem kolega dostaje superetaty, ma superrodzinę, ja dostaję ciągle i ciągle jakieś ochłapy i w dodatku jestem atakowany fizycznie. Lecz on podeptał krzyż, a ja tego nie zrobię, przez co mam trochę mniej dziwacznych problemów od niego.
Wydajesz się kimś znaczącym i rzeczywiście prawdziwą osobą. Ale i ty wykonujesz rozkazy z góry. Nowy/stary pomysł to zakwalifikowanie mnie jako szaleńca. To ma rozwiązać sytuację, ale jakoś nic z tego nie wychodzi. Już 20 lat temu posłano mnie do psychiatry, który uznał mnie za zdrowego. Skoro mam to przećwiczone, czy myślisz, że w ogóle się wybiorę do specjalisty (jest taki nawet na miejscu)? W izolatce czułbym się bardzo dobrze, ale do tego zbyt daleka droga.
Co ty, nie mogę wdawać się z tobą w prywatne pogaduchy. Nawet moje pisanie tutaj to przegięcie. Robię to dla uspokojenia sytuacji, żeby różni ludzie nie zrobili sobie niepotrzebnie krzywdy. Ogólnie uważa się, że każdy ma wolną wolę i własne rozeznanie. Krążą plotki, w którą stronę idzie sytuacja, na tej podstawie podejmowane są bardzo trudne decyzje.
Pegierowcy z mojego miasteczka!
Czytałem ostatnio o wielu PGR-ach i kontaktowałem się ze znajomymi z dwóch wiejskich PGR-ów, które leżą blisko miast 10-20 tys. mieszkańców, i wszędzie jest lepiej z zatrudnieniem. To nienaturalne, że nie możecie dostać jakichś choćby szeregowych prac w policji, komunalnej, dużej przetwórni, na kasach. To sztucznie zaniżony poziom, który powodował różne drastyczne skutki. Ja pewnie miałem te skutki obserwować, rozszerzać to sobie na sytuację ogólną i być wiecznie przejęty waszym smutnym losem. Nie powiem tego na 100%, ale na to wygląda. Poziom mojej rodziny też został sztucznie zaniżony. To piekielne miejsce jednym słowem, godne filmu dokumentalnego, który jednak nie powstanie. Tak że nie możemy zbytnio mieć pretensji do lokalnej prawicy. Skorzystali na tej sytuacji, ale nie mogli jej zmienić.
Czytałem ostatnio o wielu PGR-ach i kontaktowałem się ze znajomymi z dwóch wiejskich PGR-ów, które leżą blisko miast 10-20 tys. mieszkańców, i wszędzie jest lepiej z zatrudnieniem. To nienaturalne, że nie możecie dostać jakichś choćby szeregowych prac w policji, komunalnej, dużej przetwórni, na kasach. To sztucznie zaniżony poziom, który powodował różne drastyczne skutki. Ja pewnie miałem te skutki obserwować, rozszerzać to sobie na sytuację ogólną i być wiecznie przejęty waszym smutnym losem. Nie powiem tego na 100%, ale na to wygląda. Poziom mojej rodziny też został sztucznie zaniżony. To piekielne miejsce jednym słowem, godne filmu dokumentalnego, który jednak nie powstanie. Tak że nie możemy zbytnio mieć pretensji do lokalnej prawicy. Skorzystali na tej sytuacji, ale nie mogli jej zmienić.
Ze względu na moje zadania naszym osiedlem interesuje się kgb, cia, gestapo.
KGB utrzymuje całe osiedle na zaniżonym poziomie. Jednak nie dzieje się wam fizyczna krzywda.
Jednak gdy CIA namawia was do współpracy, to zawsze w złej wierze, by was narazić.
Współpraca z Gestapo to ryzyko śmiertelne, bo wtedy KGB i CIA współpracują ze sobą przeciw takiej osobie.
KGB utrzymuje całe osiedle na zaniżonym poziomie. Jednak nie dzieje się wam fizyczna krzywda.
Jednak gdy CIA namawia was do współpracy, to zawsze w złej wierze, by was narazić.
Współpraca z Gestapo to ryzyko śmiertelne, bo wtedy KGB i CIA współpracują ze sobą przeciw takiej osobie.
Co do prawicy mieszkającej na osiedlu, to ma naturalną skłonność do współpracy z CIA. Jednak zbyt gorliwa czy złośliwa współpraca kończy się atakami ze strony KGB.
Nie działają tu jakieś poboczne departamenty, tylko takie z linii frontu, bardzo perfidne.
Trzeba nauczyć się w tym poruszać, to nie takie skomplikowane.
Nie działają tu jakieś poboczne departamenty, tylko takie z linii frontu, bardzo perfidne.
Trzeba nauczyć się w tym poruszać, to nie takie skomplikowane.
Pamiętam, że w latach 1995-2000 było najlepiej z zatrudnieniem, przyjmowała przetwórnia jedna i druga.
W latach 2000-2005 było średnio, głównie sprzątanie.
Potem nastały przypadkowe miejsca pracy, mniejsze markety, stróżowanie.
Jakaś logika w tym jest. Może to za duża grupa, by miasto mogło ją wchłonąć.
Jednak pokrywa się to z moim powrotem tutaj w 1999 roku.
Teraz jestem już mało mobilny, choć podobno mógłbym wrócić do G. Ale to straszne miejsce, nie tak przytulne jak nasze osiedle.
W latach 2000-2005 było średnio, głównie sprzątanie.
Potem nastały przypadkowe miejsca pracy, mniejsze markety, stróżowanie.
Jakaś logika w tym jest. Może to za duża grupa, by miasto mogło ją wchłonąć.
Jednak pokrywa się to z moim powrotem tutaj w 1999 roku.
Teraz jestem już mało mobilny, choć podobno mógłbym wrócić do G. Ale to straszne miejsce, nie tak przytulne jak nasze osiedle.
W rozwiniętym mieście funkcjonujemy jak zapomniany PGR na bardzo głębokiej wsi, najniższy szczebel. Sprawdziłbym jeszcze miasto N, którego nie znam, otoczone PGR-ami, słabiej rozwinięte od naszego. Wystarczy znaleźć jednego PGR-owca koło 40-tki pracującego w mieście, ten wie, co robi 10 innych. W jednym mieście nikt nie ma strony na Facebooku, w drugim, bardziej nowoczesnym, kilkoro ma proste strony. Prace, które wykonują, też są proste, dlatego że wykształcenie zwykle zawodowe.
Miasto N ma wiele serwisów informacyjnych i wiele osób ma Facebooka, też z okolicznych wsi. Ludzie stamtąd pracują u nas (pierwszeństwo nad miejscowymi?), znacie się nawet osobiście z kibicami. Znalazłem wręcz kibica z PGR-u. Ale w ten sposób nie jestem w stanie wyrobić sobie obrazu sytuacji. To trochę inne tereny, więcej PIS i dużo turystyki. Młodzi ludzie nie wiedzą, co będzie z nimi działo się dalej i z ich znajomymi.
A może bierzemy udział w widowisku:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowogród_Wielki
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowogród_Wielki
Grupa młodzieży, a może nawet cała młodzież, stworzyła siatkę dostarczającą informacje CIA.
Wiem, że latają helikoptery, jeżdżą transportery, a nawet kręcą się tu agenci.
A jednak widziałem to wszystko ok. roku 90. Też wielu uwierzyło, że marines zwyciężyli. Ruszyli do współpracy z nimi i jeśli byli pegierowcami albo komunistami, to skończyło się to często drastycznie.
Jeśli zakładacie (tak jak oni), że sytuacja wkrótce się rozstrzygnie na korzyść marines, to wasze ryzyko. Ja nie wiem dokładnie, co się zdarzy. Na dwoje babka wróżyła. Dla bezpieczeństwa zakładam, że nic się nie zmieni. Może to być podpucha dla wyłapania zdrajców.
Wiem, że latają helikoptery, jeżdżą transportery, a nawet kręcą się tu agenci.
A jednak widziałem to wszystko ok. roku 90. Też wielu uwierzyło, że marines zwyciężyli. Ruszyli do współpracy z nimi i jeśli byli pegierowcami albo komunistami, to skończyło się to często drastycznie.
Jeśli zakładacie (tak jak oni), że sytuacja wkrótce się rozstrzygnie na korzyść marines, to wasze ryzyko. Ja nie wiem dokładnie, co się zdarzy. Na dwoje babka wróżyła. Dla bezpieczeństwa zakładam, że nic się nie zmieni. Może to być podpucha dla wyłapania zdrajców.
Jest faktem, że kasę plus wymyśliło CIA, w dobrych zamiarach, złagodzenia waszych problemów finansowych i żeby mieć spokój społeczny. Więc zgarniajcie ją.
Dlaczego mieliby wam jednocześnie szkodzić? Szkodzą tzw. vipom, których nienawidzą. To sztucznie ulepszone osoby, mają lepszy wygląd, lepszą pracę, i stykają się ze mną. Mają mi imponować, denerwować mnie. Jest w tym jakiś sens. Vipy to naiwne istoty i łatwo je zwerbować, na ich szkodę.
Inna duża grupa vipów to gwiazdy piosenki, filmu.
Dlaczego mieliby wam jednocześnie szkodzić? Szkodzą tzw. vipom, których nienawidzą. To sztucznie ulepszone osoby, mają lepszy wygląd, lepszą pracę, i stykają się ze mną. Mają mi imponować, denerwować mnie. Jest w tym jakiś sens. Vipy to naiwne istoty i łatwo je zwerbować, na ich szkodę.
Inna duża grupa vipów to gwiazdy piosenki, filmu.
Jakaś sympatyczna dziewczyna lat 18, jej całe przewinienie to że została nieświadomie vipem, żeby wpadała mi w oko i denerwowała mnie. Tak naprawdę nie jest to problemem, że czasem się mijamy. Potem zawsze ten sam schemat: podejmuje współpracę i wkrótce atakuje ją departament sadystycznych kar. Kary są wymyślne i mogą całkowicie przetrącić taką młodą osobę. Gwałty, wypadki, ciężkie choroby, śmierć bliskiej osoby, nawet własna śmierć w skrajnym przypadku. Chyba dlatego, że stykacie się bezpośrednio z bardzo tajnym programem, ważnym dla bezpieczeństwa. Jest jeszcze duch zabitej niemieckiej dziewczyny, który może tym kierować. Dlaczego jednak ten duch miałby atakować np. dziewczyny z własnej mniejszości?
Ja też mógłbym rozpocząć pełną współpracę. Też jestem takim aktorem. Dlatego patrzę na te vipy jak na kolegów aktorów.
Głównie więc to problem tych vipów. W jednym, drugim, trzecim miejscu, gdzie byłem, skończyły marnie. Ale nie ja, ponieważ byłem ostrożny. Bycie ostrożnym pochłania mi wiele czasu i sił, to jak pole minowe. I tak czasami się gubię.
Vip popełnia błąd i zostaje na lodzie, ze swoimi problemami. Choć mamy tendencję do grupowania się.
Głównie więc to problem tych vipów. W jednym, drugim, trzecim miejscu, gdzie byłem, skończyły marnie. Ale nie ja, ponieważ byłem ostrożny. Bycie ostrożnym pochłania mi wiele czasu i sił, to jak pole minowe. I tak czasami się gubię.
Vip popełnia błąd i zostaje na lodzie, ze swoimi problemami. Choć mamy tendencję do grupowania się.
Osiedle PGR-owskie w 3-tysięcznym miasteczku na Podlasiu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Michałowo
http://blogpublika.com/2014/04/05/krysztopa-opowiesci-podlaskie-przez-pamiec-droga-do-szkoly/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Michałowo
http://blogpublika.com/2014/04/05/krysztopa-opowiesci-podlaskie-przez-pamiec-droga-do-szkoly/
Debrzno w Pomorskiem, 5 tys. mieszkańców (pod koniec artykułu):
http://stowdeb.pl/historia-debrzna/
http://stowdeb.pl/historia-debrzna/
Straszyn, Pomorskie, 6 tysięcy mieszkańców:
https://www.tygodnikprzeglad.pl/prywatny-kawalek-nieba/
https://www.tygodnikprzeglad.pl/prywatny-kawalek-nieba/
Podobno w naszym województwie pracuje 66,6% osób w wieku 18-59/64 lat (59 dla kobiet).
To by znaczyło, że pracuje ok. 75% mężczyzn i ok. 55% kobiet.
A jak powinno być na osiedlu pegeerowskim? Odpowiednio mniej, bo PGR-owcy są "przegranymi". Powiedzmy o połowę mniej.
40% mężczyzn i 30% kobiet.
Wskaźnik bezrobocia nigdy nie był tak niski jak obecnie.
Jak liczono emigrantów, nie wiem.
Dziwna statystyka, wystarczy pracować 1 godzinę w tygodniu, by być uznanym za osobę pracującą, to ankieta: https://pl.wikipedia.org/wiki/Badanie_Aktywności_Ekonomicznej_Ludności
To by znaczyło, że pracuje ok. 75% mężczyzn i ok. 55% kobiet.
A jak powinno być na osiedlu pegeerowskim? Odpowiednio mniej, bo PGR-owcy są "przegranymi". Powiedzmy o połowę mniej.
40% mężczyzn i 30% kobiet.
Wskaźnik bezrobocia nigdy nie był tak niski jak obecnie.
Jak liczono emigrantów, nie wiem.
Dziwna statystyka, wystarczy pracować 1 godzinę w tygodniu, by być uznanym za osobę pracującą, to ankieta: https://pl.wikipedia.org/wiki/Badanie_Aktywności_Ekonomicznej_Ludności
Nie to jest więc problemem, tylko wasza siatka CIA.
Ja już miałem do czynienia z trzema takimi siatkami jako uczeń, student i pracownik.
Możecie być o metr ode mnie, ale to mnie nie wzrusza.
Wasze problemy pogłębiają się, ale nie są to moje problemy.
Myślę, że osiedle zostanie głęboko zaorane przez tę sytuację. Już znikli państwo M, którzy mieli skłonność do ekstremalnych zachowań.
Ja już miałem do czynienia z trzema takimi siatkami jako uczeń, student i pracownik.
Możecie być o metr ode mnie, ale to mnie nie wzrusza.
Wasze problemy pogłębiają się, ale nie są to moje problemy.
Myślę, że osiedle zostanie głęboko zaorane przez tę sytuację. Już znikli państwo M, którzy mieli skłonność do ekstremalnych zachowań.
Kim jest ta grupa młodych kobiet i mężczyzn? Zawsze ma mniej więcej taki sam skład. Siedmiu przystojnych młodzieńców i cztery ładne dziewczyny. Z której są historyjki? Z Ludwika raczej nie. Z Mongołów też nie. A więc z niemieckiej dziewczyny. Kim mogli być? Mieszkała na odludziu, była jednak na 10 balach. Być może towarzystwo, jakie spotykała na balach w sąsiednich prowincjonalnych pałacach i we własnym. Dlaczego upadają moralnie?
Grupa wesołych balowiczów - to by się zgadzało. Zabawa jest naprawdę ostra, ale jakby ukryta przed solidnymi obywatelami. Taka zabawa bez żadnych ograniczeń.
Natomiast ja mógłbym odgrywać rolę nudnego kandydata na męża, mało rozrywkowego, lubiącego czytać książki, który podpiera ścianę na balu i obserwuje, jak kandydatka na żonę baluje z wesołą grupą. Który nawet podejrzewa, że przekracza ona granice, ale jakoś tak pozwala jej zlecieć w otchłań, praktycznie tracąc zainteresowanie nią.
Ta historyjka powtórzyła się czwarty raz co do joty, może nawet piąty.
Myślę jednak, że skoro tak to wszystko rozpękło się w przyszłość, musiał tam być jakiś specyficzny element.
Natomiast ja mógłbym odgrywać rolę nudnego kandydata na męża, mało rozrywkowego, lubiącego czytać książki, który podpiera ścianę na balu i obserwuje, jak kandydatka na żonę baluje z wesołą grupą. Który nawet podejrzewa, że przekracza ona granice, ale jakoś tak pozwala jej zlecieć w otchłań, praktycznie tracąc zainteresowanie nią.
Ta historyjka powtórzyła się czwarty raz co do joty, może nawet piąty.
Myślę jednak, że skoro tak to wszystko rozpękło się w przyszłość, musiał tam być jakiś specyficzny element.
Był taki nurt w tamtych czasach:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lokatorka_Wildfell_Hall
https://en.wikipedia.org/wiki/Haunted_Summer (https://translate.google.pl/)
https://pl.wikipedia.org/wiki/William_Beckford
Choć w niemieckiej powieści Goethego z tych czasów nie ma takich klimatów, to raczej angielskie. Był tam ogród romantyczny, czyli angielski. I włoski orzech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lokatorka_Wildfell_Hall
https://en.wikipedia.org/wiki/Haunted_Summer (https://translate.google.pl/)
https://pl.wikipedia.org/wiki/William_Beckford
Choć w niemieckiej powieści Goethego z tych czasów nie ma takich klimatów, to raczej angielskie. Był tam ogród romantyczny, czyli angielski. I włoski orzech.
Ta niemiecka dziewczyna nazywa się Elisabeth, dla znajomych Bettina. To duch, który mieszka w G. Poznałem ją dość dobrze, kiedy mieszkałem w jej dawnym majątku i ostatnio jakby odnowiliśmy tę znajomość. "Rozmawialiśmy", ale o tym akurat nie chciała mówić, że była rozrywkowa, przedstawiła mi wersję oficjalną. Przyznała, że była na 10 balach i że lubiła romansować.
Teraz ma jakiś zakaz komunikowania się ze mną, wydany przez szefostwo Gestapo, któremu podlega.
Przyznała, że jest organizatorką całego widowiska.
"Niemka" zwykle jest właśnie taką duszą towarzystwa i organizatorką balów.
Itd. itp.
Teraz ma jakiś zakaz komunikowania się ze mną, wydany przez szefostwo Gestapo, któremu podlega.
Przyznała, że jest organizatorką całego widowiska.
"Niemka" zwykle jest właśnie taką duszą towarzystwa i organizatorką balów.
Itd. itp.
Jak dobrze znam Elisabeth?
Pałac, gdzie mieszkała, niezbyt duży, widywałem praktycznie codziennie przez osiem lat, ze wszystkich stron, i nawet czasem wchodziłem do wnętrza (nie był już użytkowany). Przez osiem lat chodziłem prawie codziennie po jej dawnym ogrodzie. Po prostu mieszkałem tam, gdzie ona kiedyś.
Jednak oprócz niej mieszkało tam wcześniej wiele różnych osób. Jej historia była jednak znana, bo przez długi czas w ogrodzie był jej grobowiec w alejce (tak sądzę).
Z dwa razy miałem wrażenie, że się z nią zetknąłem, postrzeganie umysłem.
Powiedzmy, że była lokalnym duchem. Poza tym lubiła robić tzw. obchód, tak jak i ja. Poczuliśmy do siebie sympatię.
Jeśli coś organizuje w naszej rzeczywistości, bardzo możliwe, że działa w interesie Niemiec. Mogą to być skomplikowane kombinacje polityczne.
Mówi po niemiecku i polsku.
Czy pomaga mi? Raczej zaburza moje otoczenie, przez co jestem bardziej zdenerwowany.
Pałac, gdzie mieszkała, niezbyt duży, widywałem praktycznie codziennie przez osiem lat, ze wszystkich stron, i nawet czasem wchodziłem do wnętrza (nie był już użytkowany). Przez osiem lat chodziłem prawie codziennie po jej dawnym ogrodzie. Po prostu mieszkałem tam, gdzie ona kiedyś.
Jednak oprócz niej mieszkało tam wcześniej wiele różnych osób. Jej historia była jednak znana, bo przez długi czas w ogrodzie był jej grobowiec w alejce (tak sądzę).
Z dwa razy miałem wrażenie, że się z nią zetknąłem, postrzeganie umysłem.
Powiedzmy, że była lokalnym duchem. Poza tym lubiła robić tzw. obchód, tak jak i ja. Poczuliśmy do siebie sympatię.
Jeśli coś organizuje w naszej rzeczywistości, bardzo możliwe, że działa w interesie Niemiec. Mogą to być skomplikowane kombinacje polityczne.
Mówi po niemiecku i polsku.
Czy pomaga mi? Raczej zaburza moje otoczenie, przez co jestem bardziej zdenerwowany.
Ja je odkrywam.
Jednak jakby wcale nie uważałem ich za historie, które mi się osobiście przytrafiły.
Uważałem, że ktoś je sztucznie dla mnie zorganizował albo że nikogo to nie interesuje.
Dopiero w zeszłym roku stwierdziłem, że to moje osobiste przeżycia.
Dlatego, że to taka rekonstrukcja wydarzeń, których do końca nie znałem i nie kojarzyłem. Teraz odsłaniają mi się, na tyle, na ile na razie je zbadałem.
Jednak jakby wcale nie uważałem ich za historie, które mi się osobiście przytrafiły.
Uważałem, że ktoś je sztucznie dla mnie zorganizował albo że nikogo to nie interesuje.
Dopiero w zeszłym roku stwierdziłem, że to moje osobiste przeżycia.
Dlatego, że to taka rekonstrukcja wydarzeń, których do końca nie znałem i nie kojarzyłem. Teraz odsłaniają mi się, na tyle, na ile na razie je zbadałem.
Poprawka:
1. Dzieci pegierowców + dzieci chłopskie (obie grupy częściowo z mniejszości niemieckiej)
2. Dzieci pegierowców (z mniejszości niemieckiej) + dzieci chłopskie (częściowo z mniejszości niemieckiej)
3. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
4. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców
5. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
6. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
7. Pegierowcy (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
Ogólnie dużo miałem do czynienia z mniejszością niemiecką, choć sam mam może 1/16 przymieszkę niemiecką. Wszystko to działo się na naszych terenach północno-wschodnich.
1. Dzieci pegierowców + dzieci chłopskie (obie grupy częściowo z mniejszości niemieckiej)
2. Dzieci pegierowców (z mniejszości niemieckiej) + dzieci chłopskie (częściowo z mniejszości niemieckiej)
3. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
4. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców
5. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
6. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
7. Pegierowcy (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
Ogólnie dużo miałem do czynienia z mniejszością niemiecką, choć sam mam może 1/16 przymieszkę niemiecką. Wszystko to działo się na naszych terenach północno-wschodnich.
Poprawka, dodatkowa grupa:
1. Dzieci pegierowców + dzieci chłopskie (obie grupy częściowo z mniejszości niemieckiej)
2. Dzieci pegierowców (z mniejszości niemieckiej) + dzieci chłopskie (częściowo z mniejszości niemieckiej)
3. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
4. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców
5. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
6. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców
7. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
8. Pegierowcy (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
1. Dzieci pegierowców + dzieci chłopskie (obie grupy częściowo z mniejszości niemieckiej)
2. Dzieci pegierowców (z mniejszości niemieckiej) + dzieci chłopskie (częściowo z mniejszości niemieckiej)
3. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
4. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców
5. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
6. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców
7. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
8. Pegierowcy (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
Elisabeth była we Włoszech, gdzie widziała takie rzeczy:
https://www.bing.com/images/search?q=piranesi+rome&FORM=HDRSC2
https://www.bing.com/images/search?q=piranesi+rome&FORM=HDRSC2
Poprawka, ujawniła się dodatkowa grupa, a jedna jest w przygotowaniu:
1. Dzieci pegierowców + dzieci chłopskie (obie grupy częściowo z mniejszości niemieckiej)
2. Dzieci pegierowców (z mniejszości niemieckiej) + dzieci chłopskie (częściowo z mniejszości niemieckiej)
3. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
4. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
5. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
6. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
7. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców
8. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
9. Pegierowcy (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
10. Pegierowcy (grupa w przygotowaniu)
1. Dzieci pegierowców + dzieci chłopskie (obie grupy częściowo z mniejszości niemieckiej)
2. Dzieci pegierowców (z mniejszości niemieckiej) + dzieci chłopskie (częściowo z mniejszości niemieckiej)
3. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
4. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
5. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
6. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
7. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców
8. Dzieci komunistów + dzieci solidarnościowców (kilka osób z mniejszości niemieckiej)
9. Pegierowcy (jedna osoba z mniejszości niemieckiej)
10. Pegierowcy (grupa w przygotowaniu)