Odpowiadasz na:

Natalia, tak, jesteśmy zdecydowani na dziecko. W kwietniu jeszcze poczekamy, bo chciałabym żeby minął szczyt zachorowań, tak dla mojego własnego spokoju, chuchając na zimne. W maju wznawiamy... rozwiń

Natalia, tak, jesteśmy zdecydowani na dziecko. W kwietniu jeszcze poczekamy, bo chciałabym żeby minął szczyt zachorowań, tak dla mojego własnego spokoju, chuchając na zimne. W maju wznawiamy produkcję.

W naszym przypadku to jest krok do którego przygotowujemy się od dawna. Decyzja że chcemy trzecie dziecko była podjęta jeszcze jak byłam z drugim w ciąży, 4 lata temu. Potem przez częściowo błędną diagnozę na temat mojego stanu zdrowia, musieliśmy zrezygnować z planów o 3 dziecku. Bardzo to przeżyliśmy. We wrześniu 2019 okazało się po przypadkowym badaniu, że wcześniejsza diagnoza była zbyt ostra i że jednak moje zdrowie nie wygląda źle, i jeśli chcę mieć dzieci to mogę, jak najbardziej, ale nie powinniśmy czekać zbyt długo, bo wraz z upływającym czasem stan mojego serca będzie się trochę pogarszał. Nie jest to oczywiście taki stan który sprawi że umrę lub nie będę w stanie zajmować się dziećmi:) Dostałam oficjalnie na piśmie, że nie ma żadnych przeciwwskazań do ciąży, od kilku lekarzy. Operacja czeka mnie dopiero ok 50-60 roku życia. Więc najpierw wszystko sprawdziłam. Zadbałam o wszystko co się dało. Dentysta, endokrynolog, ginekolog, nawet takie pierdoły jak skończone zabiegi u kosmetyczki... prowadzę zdrową dietę ustaloną z dietetykiem, nie piję, nigdy nie paliłam, ograniczyłam moją ukochaną kawę, biorę witaminy, mam porobione wszystkie badania przygotowujące do ciąży. W moim przypadku ważne są solidne przygotowania, bo już raz trafiła nam się ciąża z wadami, którą straciłam w 13 tygodniu:( Więc przygotowuję się jak tylko się da, wymaga to wiele czasu, wyrzeczeń, ale warto. Tylko ten koronawirus... Odłożyłam nawet w czasie plany zawodowe, bo przygotowuję się do upragnionej przez naszą małą rodzinę trzeciej ciąży.

Wszystko gotowe, możemy zachodzić w ciążę... i pach! Koronawirus.

Dlatego proszę nie mówcie, że to moja fanaberia, że "nie bo nie, bo ja tak chcę".
To decyzja podjęta przez nas wspólnie, przeze mnie i mojego męża, dzieci też chcą jeszcze rodzeństwo, wszyscy czekamy.
Życie nie pozwala mi na czekanie rok-dwa-trzy... nie wiadomo ile... nie wiemy kiedy skończy się epidemia.
Zabezpieczę wszystko jak się da i spróbujemy w maju.
Chyba że wydarzy się coś nieoczekiwanego.

Gdybym miała 25 lat, gdyby nasza sytuacja była inna, może bym poczekała. Ale patrzę całościowo.

Mój lekarz ginekolog, a ufam mu bardzo, bez wahania zarekomendował starania o dziecko. Nawet się nie zająknął. Spokojnie potwierdził, że tak, mimo koronawirusa, starać się. I tego będę się trzymać.

zobacz wątek
4 lata temu
~MartaB

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry