Odpowiadasz na:

Re: Studenci na klinicznej w trakcie porodu

Nawet jeśli studenci wchodzą na blok, to nie sądzę by były to kilkunastoosobowe grupy, pomijam fakt, że nie wierzę, że przy neurochirurgicznych czy kardiologicznych czy innych ciezkich ciężkich... rozwiń

Nawet jeśli studenci wchodzą na blok, to nie sądzę by były to kilkunastoosobowe grupy, pomijam fakt, że nie wierzę, że przy neurochirurgicznych czy kardiologicznych czy innych ciezkich ciężkich zabiegach wchodzili studenciaki 2 czy 3 roku. poza tym, nie uważam nadal by miało to jakikolwiek sens, dopóki się nie robi już stażu czy specjalizacji, po cholere stomatolog ma oglądać poród? ano jak wspomniala koleżanka powyżej, bo dziewczyny stomatolożki mają fajne przeżycie. ale ja nie jestem w cyrku, żeby jakas obca baba miała przezywac i wzruszac sie na mysl o swoim kiedys porodzie, ogladajac mój. od przezywania jest matka i ojciec, partner czy osoba towarzyszaca. nie sadze by ta obecnosc miala cokolwiek wspolnego z nauka. nie rozumiem i nie widze ani jednego powodu dla ktorego student, ktory nigdy nie bedzie poloznikiem mialby byc fizycznie na porodowce. po dwa, wiele osob jest tu przeciwna odwiedzinom na polozniczym, ale studenci wam juz nie przeszkadzaja? bo tak sie sklada, ze na poloznictwo tez przychodza, cale szczescie, ze akurat lezalam na sali z osobami, ktore nie zyczyly sobie by grupa stuentwo weszla do naszej sali, bo nie wyobrazam sobie by kilkanascie obcych osob mi chuchalo na noworodka, ogladalo moje cycki i mnie po porodzie.

argumentujecie, ze musza sie na czyms uczyc. tylko, ze oni sie tam nie ucza. glownie przygladaja sie, podaja wode, jak szyje to jeden, a pozostalych 10 stoi i sie gapi, i co, po tym jednorazowym szyciu, juz bedzie nauczony? nauczy sie dopiero na stazu i specjalizacji, przeciez oni nawet teorii nie maja calkowicie opanowanej,a co dopiero praktyka.

zobacz wątek
7 lat temu
~:-~

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry