Re: Styczniowe mamy 2010 cz. 22
Kasia, ja z tym jedzeniem też mam dylematy... na razie baardzo uważam, bo Mały i tak Mało śpi, przeszkadzają mu gazy i bekanie:) Tak więc to jedzenie muszę bardzo ograniczać i roszerzać bardzo...
rozwiń
Kasia, ja z tym jedzeniem też mam dylematy... na razie baardzo uważam, bo Mały i tak Mało śpi, przeszkadzają mu gazy i bekanie:) Tak więc to jedzenie muszę bardzo ograniczać i roszerzać bardzo powolutku, a już z takim bardziej ciężkostrawnymi rzeczami to w ogóle poczekam aż Krzyś skończy przynajmniej miesiąc. Na razie to jem głównie duszone mięsko - z indyka, piersi kurczaka albo gotowane z zupy, w piatek jadłam rybkępieczoną w piekaniku i też było ok, do tego ziemniaczki i jakieś gotowane warzywka: buraczki i marchewka przeważnie.
Co do szczepionek to ja decyduję się na te co i przy dziewczynkach, czyli 5w1. Nie będę się już dodatkowo zgłębiać w temat, bo na więcej niespecjalnie nas stać, więc nie będę robić sobie mętliku w głowie:) Mąż namawia mnie jeszcze tylko na rotawirusy, więc zobaczymy...
Co do maści to ja jeszcze mam trochę zapasu tej szpitalnej - byłam na sali z dziewczyną, której teściowa pracuje w szpitalu i załatwiła nam po dużym opakowaniu.
Wzięłam tez od położnych receptę na tą maść:
-parafina
-wazelina
-lanolina
-woda
1:1
A napiszcie mi jeszcze jak z tymi spacerkami, bo ja to totalnie nie wiem od kiedy zacząć myśleć o wietrzeniu i wychodzeniu???
Kiti, a gdzie Ty mieszkasz w Pruszczu? Ja na Obrońców Pokoju - Ty też z tej strony czy na Osiedlu Wschód?
zobacz wątek