Odpowiadasz na:

Re: Styczniowe mamy 2010 cz. 22

Już wcześniej podawałam tą receptę od położnych z Zasy, ale w związku z pytaniem podaję jeszcze raz:
-parafina
-wazelina
-lanolina
-woda
1:1

Ada,... rozwiń

Już wcześniej podawałam tą receptę od położnych z Zasy, ale w związku z pytaniem podaję jeszcze raz:
-parafina
-wazelina
-lanolina
-woda
1:1

Ada, co do karmienia to na pewno nie pomagają Twoje nerwy... podejdź do tego ze spokojem, a może wtedy się zdziwisz i się uda.

Ja moje obie dziewczynki karmiłam dosyć długo (starszą rok i 10 miesięcy, a młodszą - 10 miesięcy), a jednak teraz przy Krzysiu też początki były i u mnie dosyć ciężkie. Laktacja rozkecała się u mnie bardzo powoli i przez to musiałam Małego w szpitalu dokarmiać po palcu mleczkiem modyfikowanym. Jak wróciłam do domu to zauważyłam, że nadal mojego mu nie starcza i ciągle jest głodny. Przez pierwsze 2 dni pozwalałam mu właściwie non stop "wisieć" przy piersi, a w międzyczasie jeszcze parę razy go dokarmiałam. Piłam też bardzo dużo wody i 3 razy dziennie herbatkę Hippa na laktację. Po tych 2 dniach zauważyłam, że mam zdecydowanie więcej mleka i Krzyś zaczął już się najadać samą piersią. Jutro będzie tydzień od tego czasu i jedziemy już cały czas na samym tylko cycusiu:)

Prawda jest też taka, że jeśli się Wam nie uda i przejdziecie na butelkę to na pewno krzywdy w ten sposób swojemu dziecku nie zrobisz. A może uda Ci się utrzymać laktację chociaż na takim poziomie, żeby podawać pierś raz czy dwa razy dziennie - Maluszek dostanie wtedy Twoje przeciwciała, a równocześnie nie będziesz sie zamartwiać, że mu coś odbierasz?:)

zobacz wątek
14 lat temu
curly

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry